Witajcie ;) Niedawno pokazywałam Wam moje zakupy poczynione na Allegro. Kupiłam wówczas kilka produktów Marion, o których sporo wcześniej czytałam i nabrałam ochoty na ich wypróbowanie. Jednym z tych produktów była termoochronna mgiełka do włosów Marion. Nie powiem - zależało mi na dobrym termoochronnym kosmetyku do włosów, ponieważ prostownica, lokówka, czy suszarka dość często idą u mnie w ruch. Jak się u mnie sprawdziła ta mgiełka, dowiecie się, czytając notkę ;)
Od producenta:
Mgiełka bez spłukiwania stworzona została specjalnie do ochrony włosów narażonych na działanie wysokiej temperatury podczas używania suszarki, prostownicy lub lokówki. Unikalna formuła zawiera kopolimery, które pozostawiają na włosach specjalny film zabezpieczający włosy przed wysuszeniem, dzięki czemu stają się one mocniejsze, sprężyste i są łatwiejsze do modelowania.
- włosy są miękkie i elastyczne,
- nadaje im zdrowy wygląd i aksamitny połysk,
- zapobiega puszeniu i elektryzowaniu się włosów.
Sposób użycia:
Suszenie - rozpylić na wilgotne włosy przed suszeniem. Nie spłukiwać.
Prostowanie i lokowanie - rozpylić na suche włosy, następnie użyć prostownicy lub lokówki. W przypadku kontaktu z oczami przemyć je dużą ilością wody.
Aby wzmocnić termoochronne działanie, stosować wraz z mleczkiem chroniącym włosy przed działaniem wysokiej temperatury z serii termo-ochorona.
Składniki:
Aqua, Glycerin, Cetrimonium Chloride, Trimethylsilylamodimethicone (And) C11-15 Pareth-5 (And) C11-15 Pareth-9, Cetrimonium Chloride, Propylene Glycol, PEG - 12 Dimethicone, PEG - 40 Hydrogenated Castor Oil, Cocamidopropyl Betaine, Panthenol, Parfum, Phenoxyethanol (And) Ethylhexylglycerin, Methylisothiazolinone, Citric Acid, Triethanolamine, Hexyl Cinnamal, Alpha-Isomethyl Ionone, Coumarin.
Pojemność: 130 ml
Moja opinia:
Opakowanie jest bardzo ładne - buteleczka w żywych odcieniach czerwieni, zakończona wygodnym i dobrze rozpylającym zawartość atomizerze. Poza tym jest niewielkich rozmiarów, więc nie zajmuje zbyt wiele miejsca.
Konsystencja jest wodnista, przezroczysta i trochę klejąca, co ma swoje skutki, o czym napiszę niżej. Z kolei jej zapach jest jak dla mnie zbyt mdły, słodki i duszący, a ja bardzo nie lubię takiej woni na włosach.
Kiedy pokazywałam Wam moje zakupy kilka z Was napisało, że będę zadowolona z tej mgiełki, a i wcześniej sama naczytałam się sporo pozytywnych opinii na jej temat. Pomyślałam wówczas: "super, w końcu mam fajny kosmetyk do włosów". Mój entuzjazm, niestety osłabł już po kilku pierwszych użyciach. Po pierwsze nie pasuje mi zapach, o czym pisałam wyżej. Po prostu go nie znoszę. Po drugie, nie wiedzieć czemu, po rozpyleniu mgiełki na włosach, czy to przed użyciem suszarki, czy też lokówki, moje włosy są zwyczajnie przyklapnięte i takie "bez życia" - może to wina tego, że mgiełka trochę się klei. Na pewno nie spryskałam nią włosów za bardzo, tylko tak zwyczajnie, optymalnie. Po trzecie, niektóre pasma po niej nie tyle się puszyły, co stały się trochę sianowate. Co więcej po odstawieniu mgiełki wszystkie te niedogodności minęły.
Produkt ten na pewno dostaniemy na Allegro. Natomiast stacjonarnie na pewno jest dostępna w drogeriach Natura oraz w tzw. outletach kosmetycznych. Jej cena waha się w przedziale 7-9 złotych w zależności od aktualnych promocji.
Podsumowując: u wielu dziewczyn ta mgiełka okazała się hitem, natomiast u mnie kompletnie się nie sprawdziła, dlatego ponownie na pewno jej nie kupię. Po prostu moje włosy zareagowały na nią w taki, a nie inny sposób, więc dalej będę szukała swojego ideału.
A któraś z Was zna tę mgiełkę? Jakie są Wasze odczucia?
Udanego poniedziałku ;)
nie skuszę się :(
OdpowiedzUsuńja nie używam takich produktów, bo nie mam takiej potrzeby.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu planuję ją kupić, jednak teraz mam pewne obawy :/
OdpowiedzUsuńU mnie mgiełka się sprawdziła, szkoda, że u Ciebie nie ;(
OdpowiedzUsuńnie znam, ale unikam prostownicy a suszarki używam sporadycznie więc nie potrzebny mi taki produkt :)
OdpowiedzUsuńto właśnie u mnie ta mgiełka jest hitem, często do niej wracam, nie skończyło się na jednym opakowaniu
OdpowiedzUsuńteż mam, u mnie tak samo się nie sprawdziła:/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u ciebie się nie sprawdziła..;/
OdpowiedzUsuńu mnie sprawdziła się lepiej ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam przekonania do takich mgiełek... zresztą wole naturalne suszenie niż używanie suszarek, lokówek czy innych cudów techniki...
OdpowiedzUsuńMiałam ją kiedyś i byłam z niej zadowolona. Jednak denerwowało mnie to sklejanie włosów, miałam wrażenie, że moje włosy szybciej się przetłuszczają przez tę mgiełkę ;/
OdpowiedzUsuńNie znam tego kosmetyku i szybko to się nie zmieni...:-)
OdpowiedzUsuńMiałam ją i u mnie jak najbardziej się sprawdziła ;) Świetnie wygładziła moje włosy ;)
OdpowiedzUsuńciekawe jaka byłaby u mnie..
OdpowiedzUsuńnie używam takich produktów :)
OdpowiedzUsuńA właśnie się nad nią zastanawiałam już od miesiąca ;) W takim razie jej nie wezmę. Dorwałam fajną z L'oreala i chyba przy niej zostanę :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o mgiełce do włosów. Pozdrawiam http://jusinx.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDla mnie to kosmetyk zbędny. Miałam ją, ale oddałam znajomej.
OdpowiedzUsuńnie mam potrzeby korzystania z tego kosmetyku
OdpowiedzUsuńCały czas szukam czegoś do ochrony, myślałam, że to będzie to, ale po twojej recenzji jeszcze się zastanowię.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog.;)
OdpowiedzUsuńMoże wspólna obserwacja?
http://msunseen.blogspot.com/
U mnie też się nie sprawdziła..miałam posklejane włosy..
OdpowiedzUsuńJesteśmy różnymi ludzi i stąd te rozbieżne opinie.
OdpowiedzUsuńJa mam serum z tej serii całkiem fajne produkt
OdpowiedzUsuńNo cóż - trzeba szukać dalej :) Nie kupię jej ;)
OdpowiedzUsuńJa wolę serum z tej firmy. Zapach faktycznie trochę słodki i mdły, ale naprawdę chroni moje włosy - często używam prostownicy (Remingtonik niezastąpiony :)), więc sporo zużywam kosmetyków termoochronnych. Zastanawiałam się nad zakupem tej mgiełki - aplikacja pewnie wygodniejsza niż w przypadku serum, ale chyba zostanę przy tym ostatnim.
OdpowiedzUsuńmam taki produkt tylko, że serum i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuń