Obserwatorzy

środa, 10 września 2014

Dotleniająca maseczka czekoladowa Laura Conti

Dobry wieczór ;) Czy ktoś tutaj lubi czekoladę? Ja bardzo - dla mnie to wręcz uzależnienie, ale są też momenty, kiedy w ogóle nie mam na nią ochoty. A co myślicie o czekoladzie na twarz, a dokładniej o czekoladowej maseczce? Ja sama z dotleniającą maseczką czekoladową Laura Conti po raz pierwszy zetknęłam się, dzięki współpracy z firmą Coloris Cosmetics. Jeżeli chcecie wiedzieć co o niej sądzę to zapraszam do czytania ;)

Od producenta:

Przeznaczona dla cery zestresowanej, szarej z pierwszymi objawami zmarszczek. Dzięki zastosowaniu unikalnego kompleksu witaminowo – mineralnego z krzemem i żelazem maseczka idealnie wygładza i pielęgnuje skórę. Hamuje procesy wiotczenia cery. Dzięki użytej kompozycji kolagenu z elastyną w sposób zdecydowany wygładza zmarszczki. Działa stymulująco i relaksująco. Dodatek allantoiny i panthenolu wzmacnia własności ochronne. Komfort użycia podnosi delikatny czekoladowy zapach.

Efekt działania maseczki: Gładka, odprężona i zrelaksowana cera.

Sposób użycia: 
Nałożyć na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu, nie nakładać na okolice oczu i ust. Pozostawić na skórze 10-15 min. Zmoczyć palce ciepła wodą i kolistymi ruchami wykonać delikatny masaż. Następnie pozostałości zmyć ciepłą wodą. Stosować 1-2 razy w tygodniu

Źródło: http://beautik.biz/

Składniki:
Aqua, Kaolin, Beeswax, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Propylene Glycol, Triethanolamine, Sweet Almond (Prunus Amygdalus Dulcis) Oil, Parfum, Phenoxyethanol, Panthenol, Soluble Collagen (and) Hydrolyzed Elastin, Methylparaben, Propylparaben, Allantolin Disodium EDTA, Methylchloroisothiazolinone (and) Methylisothiazolinone, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, [+/-] Castor (Ricinus Communis) Seed Oil, CI 77491, CI 19140:1

Pojemność: 10 ml

Moja opinia:

OPAKOWANIE: to tradycyjnych rozmiarów saszetka. Dla mnie taki typ opakowania jest mało wygodny, bo po pierwsze źle wydobywa się zawartość; po drugie - zazwyczaj maseczka o takiej pojemności wystarcza na więcej niż jedno użycie i wówczas jej przechowywanie jest problematyczne. O wiele bardziej sprawdziłoby się tutaj opakowanie w postaci tubki, np. 30 ml.


KONSYSTENCJA: lekko gęsta, ale łatwo rozprowadzająca się po twarzy, na pewno nie jest wodnista ani strasznie lepka. Spokojnie można przyrównać ją do rozpuszczonych kostek czekolady :) Jej kolor jest w odcieniach brązu.


ZAPACH: jest wspaniale czekoladowy (jak ja go uwielbiam!), ale nie mdły. Bardzo dobrze oddaje woń prawdziwej czekolady - aż chce się zjeść tę maseczkę :)


EFEKTY: na pewno spodziewałam się czegoś więcej. Maseczkę dobrze się nakłada i zmywa z twarzy. Po zastosowaniu moja cera delikatnie pachniała czekoladą, była lekko wygładzona i trochę nawilżona. Nie zauważyłam niestety, by skóra była w jakiś szczególny sposób odprężona, jej koloryt także się nie poprawił. Co do wygładzenia zmarszczek - także nie odnotowałam takiego efektu. Być może dwa użycia to za mało, by maseczka mogła spełnić wszystkie oczekiwania. Dodatkowo produkt ten mnie nie uczulił, ale w każdym przypadku może być przecież inaczej.



CENA I DOSTĘPNOŚĆ: produkt ten jest dostępny zarówno w Internecie jak i w różnych drogeriach - najczęściej widuję go w Rossmannie. Cena waha się w przedziale 2-3 złotych.


Podsumowując: mimo urzekającego zapachu, dla mnie to maseczka zupełnie przeciętna. Na pewno spodziewałam się po niej czegoś więcej, dlatego nie wiem, czy jeszcze się na nią zdecyduję.

Ogólna ocena: 2,5/5

Serdecznie dziękuję firmie Coloris Cosmetics za możliwość przetestowania produktu
http://beautik.biz/

Udanego wieczoru ;)

17 komentarzy:

  1. Co do takich maseczek to nie dziwię sie, że nie zdziałala cudów.
    Żeby przyniosła efekty trzeba zastosować pewnie seryjkę, a nie jedną sztukę.

    OdpowiedzUsuń
  2. A tak się smakowicie zapowiadało bo czekoladę lubie co jest dla mnie zgubne wręcz :-). Szkoda że maseczka się nie sprawdziła .

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba nie mogłabym jej stosować, za bardzo chciałabym ją zjeść ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba miałam podobną maseczkę ale innej firmy i też średnio pomogła. Czekoladę wolę jednak zażyć drogą pokarmową. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio przegladalam wlasnie maseczkowe saszetki w rosku ale na ta nie trafilam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Warto ją użyć dla samego relaksu, prawda? :) Zapach czekolady na twarzy musi byc obłędny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. oj szkoda, że średniaczek, bo ten zapach musi być przyjemny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam przyjemność parę razy używać jej ale prócz pięknego zapachu i relaksu w wannie nie miałam z niej żadnego pożytku bo nie robiła kompletnie nic :D

    OdpowiedzUsuń
  9. ja stawiam głównie na nawilżanie

    OdpowiedzUsuń
  10. nie miałam jeszcze do czynienia z takimi maseczkami, ale czekolada by mnie chyba przekonała :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam do czynienia w ogóle z tą firmą i jakoś mnie nie ciągnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. nie miałam jej;) wolę jakieś sprawdzone rzeczy;)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz, dołączenie do Obserwatorów, czy dodanie do blogroll'a serdecznie dziękuję ;) Jest to dla mnie ogromny motywator oraz znak, że to, co robię ma sens ;)
Zostaw po sobie jakiś ślad, żeby łatwiej było mi Cię znaleźć - wówczas na pewno się odwdzięczę :)
Na wszelkie pytania staram się odpowiadać bezpośrednio tutaj :)