Obserwatorzy

wtorek, 8 października 2013

Sencha kaktusowa - recenzja

O cudownych właściwościach zielonej herbaty słyszał chyba już każdy. Jestem przekonana, że herbata ta oczyszcza organizm z toksyn i może regulować proces trawienny. Poza tym jest dla mnie fajną alternatywą z tradycyjną czarną herbatą (za którą średnio przepadam). Jak zapewne wiecie ostatnio otrzymałam paczkę od firmy 1000 Smaków Świata, w której znajdowała się także bohaterka dzisiejszej notki - Sencha Kaktusowa

http://1000smakowswiata.pl/
Od producenta:

Sencha Kaktusowa – herbata zielona o smaku kaktusowym

Zielona herbata o długich, płaskich liściach rozwijających się w wodzie. Napar z zielonej herbaty ma zielonożółty, słomkowy kolor, jest bardzo aromatyczny ma delikatny, ziołowy słodki-gorzki smak. Najważniejsze jest, aby zapamiętać starą chińską regułę:

"Herbata odda wszystko, co w niej tkwi, jeśli otrzyma wszystko czego potrzebuje”

Skład:
Sencha, drzewo sandałowe, kwiat pomarańczy, figa, kombucha, aloes, aromat.

http://1000smakowswiata.pl/
Sposób parzenia: 
Mocniejsze gatunki o zdecydowanym smaku zalewa się wodą o temperaturze 75- 90 stopni, delikatniejsze wodą od 60-75 stopni. Woda w 3-4 minuty po zagotowaniu osiąga temperaturę 90 stopni, a w 12 minut po przegotowaniu woda osiąga temperaturę 75 stopni. Ilość herbaty na szklankę wody - 1 łyżeczka (około 3 g na szklankę - /11-13 gramów na 1 l wody).  Jeżeli herbata ma działać pobudzająco, zaparzamy ją przez 2-3 minuty, jeżeli odprężająco - nieco dłużej (3-8 minut). Nie należy parzyć zielonej herbaty zbyt długo, gdyż będzie miała ona gorzki smak. Możliwe jest dwu- lub trzykrotne zaparzanie tych samych liści. Za każdym razem odnajdziemy w niej inny smak.

Moja opinia:

Przyznam szczerze, że do tej pory nie miałam okazji pić herbaty o smaku kaktusowym, a sama nazwa nie brzmiała dla mnie zachęcająco, no bo z czym kojarzy się kaktus? ;) Mimo wszystko ze względu na fajny skład i tak postanowiłam jej spróbować. Na początek muszę wspomnieć o pięknym zapachu, który uwalnia się tuż po otwarciu opakowania. Gdybym miała porównać do czegoś woń to z pewnością byłoby to przepyszne ciasto biszkoptowe z galaretką - właśnie to mi przypomina ;)


Poza tym nie ma co się dziwić, że aromat jest piękny, ponieważ w składzie są duże kawałki poszczególnych składników oraz całe (pozwijane) liście zielonej herbaty oraz drzewa sandałowego, które po zaparzeniu pięknie się rozwijają.


Składniki tuż po zalaniu wrzątkiem
Jeżeli chodzi o smak to jest on lekko ziołowy - trochę inny niż typowa zielona herbata, ale to pewnie za sprawą takiego składnika jakim jest aloes. Poza tym w naparze wyczuwalny jest także smak pomarańczy i pośrednio pozostałych składników. Należy jednak pamiętać, że zielona herbata ma dość specyficzny smak i nie każdy może się do niego przekonać (sama miałam opory kilka lat temu), niemniej jednak warto ją pić, bo na pewno jest dużo zdrowsza od herbaty czarnej, która zawiera szkodliwą teinę - warto o tym poczytać.


Poza tym podoba mi się także sam wygląd herbaty - po zaparzeniu ma kolor oliwkowo - słomkowy. Nie muszę chyba dodawać, że aromat jest niesamowity i pięknie rozchodzi się po kuchni ;)

Produkt ten otrzymałam do testowania dzięki uprzejmości firmy 1000 Smaków Świata.

A Wy często pijecie zieloną herbatę? :)

22 komentarze:

  1. aż poczułam ten aromat tutaj ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro są tam figi to muszę ją mieć :) Uwielbiam figi :) Najdziwniejszą herbatę jaką piłam była z rozwijającym się kwiatem podczas parzenia. Widok niesamowity.
    Buziaki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. nigdy nie probowalam zielonej herbaty, moze sie skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie przepadam za zieloną herbatą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam tego typu herbatki:)

    zapraszam: http://swiatdzikuski26.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. O kurcze herbete zieloną pije litrami, ale zielonej z kaktusem nigdy w życiu nie widziałam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię zieloną herbatkę :)

    http://wszystkozafreeee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyobrażam sobie jak pięknie musi pachnieć.
    Kocham zieloną herbatę. :)
    Zdecydowanie jest moim numerem 1 na liście gorących napojów. :)
    Nie ważne czy zwykła, z kaktusem, pigwą czy innymi dodatkami. Zielona herbata FOREVER. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojaaa herbata kaktusowa! Pierwsze widzę i słyszę! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham zieloną herbatę, kawy wgl nie pije, za to herbatę często. Takiego smaku to nigdzie nie widziałam i te liście po zalaniu wodą pięknie wyglądają ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. sama więcej muszę pić takiej herbatki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię pić takie herbaty:) przynoszą odprężenie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię zieloną herbatę:)Ta wygląda super. Liście duże, zielone, więc od razu wiemy, co pijemy:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze nie piłam nigdy zielonej herbaty :D

    OdpowiedzUsuń
  15. lubię próbować nowych smaków zielonej herbatki a takiej jeszcze nie miałam okazji! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nigdy jeszcze nie piłam takiej prawdziwej zielonej herbaty, jedynie aromatyzowane;)

    OdpowiedzUsuń
  17. ja mam w domu zieloną herbatę z pigwą, jednak nie przepadam za nią, jakoś nie mogę się przekonać do zielonych herbat...

    OdpowiedzUsuń
  18. Wyobrażam sobie ten cudny zapach... Mmmm :D
    Soki z kaktusa lubię, ciekawi mnie ta herbatka :D

    OdpowiedzUsuń
  19. pięknie wygląda mieszanka na dnie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Herbatki kaktusowej to i ja nigdy nie piłam:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. nie miałam okazji pić herbaty o takim smaku

    świetne zdjęcia szklanki :) mój aparat takich zbliżeń dobrych by nie zrobił :/

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz, dołączenie do Obserwatorów, czy dodanie do blogroll'a serdecznie dziękuję ;) Jest to dla mnie ogromny motywator oraz znak, że to, co robię ma sens ;)
Zostaw po sobie jakiś ślad, żeby łatwiej było mi Cię znaleźć - wówczas na pewno się odwdzięczę :)
Na wszelkie pytania staram się odpowiadać bezpośrednio tutaj :)