Ciasto salceson - niebo w gębie

Dzień dobry Kochani ;) Przez jakiś czas nie pojawiały się żadne posty, dotyczące przepisów. Wszystko z racji tego, że zwyczajnie ani ja ani mama nie miałyśmy zbyt wiele czasu na pichcenie w kuchni. Jednakże ubiegłej soboty udało mi się namówić mamę na jedno z moich ulubionych ciast - salceson. Skąd taka nazwa? A właśnie stąd, że do ciasta dodajemy to, co akurat mamy pod ręką, jeżeli chodzi o owoce, dlatego też można wyczarować różne misz-maszowe smaki :) Poza tym ilość składników jest niewielka, wykonanie bardzo proste i szybkie, a samo ciasto to niebo w gębie :) Zresztą przeczytajcie sami.

Składniki:

- 4 łyżki kakao,

- 4 łyżki dżemu,

- 1 szklanka zsiadłego mleka,

- 2 łyżeczki sody,

- świeże owoce (wedle wyboru; u mnie banan i jabłko), ale mogą być też np. wiśnie lub śliwki z kompotu.

Składniki na kruszonkę:

- 3 szklanki mąki,

- 1 paczka margaryny,

- 1 szklanka cukru.

Wykonanie:

Umyte, obrane, pokrojone wcześniej owoce i pozostałe składniki, czyli kakao, dżem, zsiadłe mleko i sodę razem dokładnie mieszamy w jednym półmisku. Natomiast w drugim naczyniu robimy kruszonkę: zagniatamy ją z mąki, margaryny i cukru. Następnie zawartość obu naczyń łączymy ze sobą, dokładnie mieszając obie masy. Następnie wykładamy całość na blachę i pieczemy przez około 45 minut w 180 stopniach. Gdy ciasto ostygnie do smaku możemy posypać go cukrem pudrem. Prawda, że proste? :)

Miłego dnia ;)