Jak tam Wasze termometry? Bo mój wskazuje 39 st. w cieniu! Żar się leje z nieba... I tak próbując się ochłodzić przygotowałam dla Was kolejną recenzję :) Będzie ona dotyczyła błyszczyka powiększającego usta koloru Pink Nectar marki Avon.
Dane od producenta:
Błyszczyk sprawia, że usta wyglądają ponętnie oraz seksownie. Chłodząca miętowa formuła wywołuje uczucie mrowienia sprawiając, że usta stają się bardziej pełne. Zawiera, nawilżające usta, witaminy A, C i E.
Pojemność : 7ml
Tak jak wcześniej już wspomniałam - ja wybrałam odcień Pink Nectar, a w ofercie są dostępne jeszcze inne odcienie. Dodatkowo w najnowszym katalogu paleta barw tego błyszczyka powiększyła się o 4 nowe:
Zdjęcie pochodzi z katalogu Avon 11 2013 - Lato w pełni
Moja opinia:
Opakowanie: jak dla mnie standardowe i bardzo wygodne i trwałe. Mały pojemniczek jest bardzo poręczny - łatwo schowamy go w nawet małej torebce, a nawet kieszeni. Jego przezroczysty kolor pozwala nam dokładnie przyjrzeć się barwie błyszczyka. Nakrętka łatwo się odkręca, natomiast pędzelek nie nabiera ani za mało ani za dużo zawartości, czyli w sam raz. Dodatkowym plusem jest to, że na pałeczce poprzedzającej pędzelek owa zawartość nie osadza się praktycznie wcale. Poza tym delikatne włókna pędzelka miękko rozprowadzają błyszczyk po ustach.
Zawartość: w pojemniczku o pojemności 7 ml znajduje się błyszczyk, który ma na pierwszy rzut oka dość gęstą i lepką konsystencję. Jednak po aplikacji wyżej wymienione cechy nie są aż tak intensywne, ponieważ rozprowadzenie błyszczyka nie sprawia większych trudności. Zapach nie jest jakiś powalający, ale nie jest też odpychający. Określiłabym go raczej jako "pieprzny".
Efekty: no cóż... Z nimi jak zawsze różnie bywa. Otóż producent zapewnia, że po użyciu moje usta staną się większe. Tuż po aplikacji czuję, że usta delikatnie mnie pieką i mrowią (nie jest to wcale nieprzyjemne uczucie, ale dość specyficznie). Niestety, ale jakiegoś spektakularnego powiększenia ust nie zauważyłam. Mimo to podoba mi się to, w jaki sposób błyszczą moje usta - nie są już matowe, ale mają lekki, delikatny połysk w naturalnym kolorze. Na plus oceniam także trwałość koloru - utrzymuje się długo, nawet kiedy spożywamy jakieś produkty spożywcze lub pijemy napoje. Niżej przedstawiam Wam moje usta przed i po aplikacji błyszczykiem:
Cena: regularna w katalogu to 28 zł, jednak bardzo często są promocje, dzięki którym błyszczyk możemy nabyć już od 10 do 16 zł. Ja swój kupiłam dokładnie za 9,99 zł :)
Podsumowując: trwałość i wydajność to zdecydowane plusy tego produktu. Poza tym barwa także mi się podoba (zależało mi na naturalnym odcieniu), nie wiem jak sprawowałyby się inne. Błyszczyk nie spełnia jedynie swojej głównej roli, czyli spektakularnego powiększenia ust. Jednak może tylko na moje usta to nie działa?
A czy ktoś z Was miał ten błyszczyk? Jak się spisał?
miałam go, ale nie bardzo z niego zadowolona byłam ;p
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie
Nie miałam i raczej nie kupię. :)
OdpowiedzUsuńmiałam go, ale żeby usta powiększał ech jakos nie zauważyłam ;p
OdpowiedzUsuńTo tak jak u mnie :P
Usuńi u mnie. (:
Usuńfashionbyvera.blogspot.com
Takiego jeszcze nie używałam c:
OdpowiedzUsuńMiałam go,ale rewelacji nie było...
OdpowiedzUsuńJa też już obserwuję;)
Dzięki za obserwację, oczywiscie rewanż!:)
OdpowiedzUsuńNie chcę nawet patrzeć co wskazuje termometr, ale skwar taki, że wytrzymać nie idzie. Bez wiatraka i lemoniady z lodem nie usiedziałabym nawet w domu ;/
Hmm..a jesli chodzi o błyszczyk, to jakos nie ufam marce AVON, jakos mnie nie przekonuje.
Zapraszam ponownie.
www.bitcheslovecakes.blogspot.com
Ps. Jesli potrzebujesz nowy nagłówek bloga to skontaktuj się ze mną.
Tego nie używałam. Z Avonu mam Glazewear Sparkle i jestem z niego zadowolona, lubię go za połysk :)
OdpowiedzUsuńJa w basenie się schładzałam ale do czasu bo nie idzie za długo wytrzymać
OdpowiedzUsuńNawet w basenie słońce baaardzo mocno praży :(
UsuńFajnie piszesz. Obserwuje oczywiscie i zapraszam do mnie Kicia ;*
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńŚwietny blog:) obserwuję i liczę na rewanż :)
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
Dziękuję :)
Usuńbłyszczyki preferuje w chłodne dni :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie:)
Nie tylko tobie ten błyszczyk nie powiększył ust.
OdpowiedzUsuńhttp://piszemypiszemy.blogspot.com/
Nie miałam go i już nie mam zamiaru kupować...
OdpowiedzUsuńNie mój kolor.
OdpowiedzUsuńHah, u mnie też taki upał ;/ Ja akurat efektu nie widzę
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała czas, wpadnij na mojego bloga ;)
palyna-paulina.blogspot.com
Raczej na taki się nie skuszę, choć kolor ładniutki :)
OdpowiedzUsuńJa nie. A Może jednak sie zastanowię :3
OdpowiedzUsuń