Witajcie Kochani :) Wybaczcie, że przez dwa dni zostawiłam Was bez notek, ale niestety, z moim czasem bywało kiepsko. Na szczęście już nastał weekend i mam nieco więcej czasu :) Ostatnio poszukiwałam dobrego kremu do twarzy na noc, ponieważ moja cera wydawała się być lekko przesuszona. Nie chciałam też stosować kremu na dzień, żeby w toku moich obowiązków skóra nie była tłusta (a wiem, że mogłoby tak być). Jeżeli chodzi o cenę to nie chciałam zapłacić aż tak dużo, więc sięgnęłam po krem ze średniej półki. Mój wybór padł na nawilżający krem na noc Evitte, którego producentem jest Soraya.
Od producenta:
Nawilżający krem na noc o innowacyjnej formule opartej o wysokowartościowe, naturalne ekstrakty i witaminy dostarcza składników silnie odżywczych i nawilżających. Pobudza naturalne procesy regeneracyjne zachodzące w skórze podczas snu oraz poprawia zdolność skóry do utrzymywania nawilżenia przez długi czas. Sprawia, że skóra po przebudzeniu jest bardziej gładka, promienna i odświeżona.
Polecany do: codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry, która potrzebuje intensywnego nawilżenia i skutecznej ochrony przed wysuszeniem. Rezultat: zdrowo wyglądająca, jędrna i wypoczęta skóra, pełna blasku i energii
Wskazania:
Polecany do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry, która potrzebuje intensywnego nawilżenia i skutecznej ochrony przed wysuszeniem.
Stosowanie:
Krem nanieść na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu. Dokładnie wmasuj. Stosuj codziennie wieczorem.
Składniki:
Aqua, Decyl Oleate, Ethylhexyl Stearate, Paraffinum Liquidum, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Propylene Glycol, Ceteareth-12, Petrolatum, Ceteareth-20, Dimethicone, Cupressus Sempervirens Fruit Extract, Diathomeaceous Earth, Tocopheryl Acetate, Glyceryl Linoleate, Glyceryl Linolenate, PAnthenol, Cucumis Melo (Melon) Fruit Extract, Tetrahydroxypropyl Ethylenediamine, Carbomer, DMDM Hydantoin, Methylparaben, Propylparben, Parfum, Benzyl Alcohol, Citral, Citronellol, Geraniol, Hydroxycitronellal, Alpha-Isomethyl Ionone, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool.
Pojemność: 50 ml
Moja opinia:
Opakowanie: to tradycyjne, plastikowe pudełeczko, które posiada wygodną nakrętkę. Wydobycie produktu nie sprawia żadnych problemów i jest bardzo proste. Jeżeli chodzi o samą kolorystykę opakowania to niczym specjalnym się nie wyróżnia. Dodatkowym plusem jest to, że nie zajmuje dużo miejsca na półce lub w kosmetyczce.
Zawartość: w pojemniczku zamknięty jest krem, który ma białą barwę. Dodatkowo jego konsystencja jest lekka - a co za tym idzie nie obciąża znacznie cery. Zapach jakoś specjalnie nie zachwyca, ale jest także znośny. Niestety nie przypomina woni żadnych owoców ani składników odżywczych, tylko typowy zapach kremu.
Efekty: no cóż... Pozostawiają wiele do życzenia. Kiedy na początku zaczęłam stosować ten krem to faktycznie moja cera była całkiem fajnie nawilżona i nie przetłuszczała się w ciągu dnia. No i z plusów to byłoby na tyle, bo po dłuższym stosowaniu skóra na twarzy zaczęła mnie lekko szczypać! Nie wiem, dlaczego tak się stało, ale być może jestem uczulona na któryś ze składników tego kremu. Na szczęście na mojej twarzy nie pojawiła się żadna wysypka. Mimo to szybko zaprzestałam używania tego kremu i więcej już na pewno po niego nie sięgnę. Jednak zanim doszło do szczypania to nie zauważyłam, żeby moja cera była jakoś super ujędrniona albo wyglądała świeżo - jak zapewnia producent. Nie zyskała również obiecanego blasku i energii.
Cena: jak dla mnie w porządku. Za krem zapłaciłam około 9 zł w promocji. W cenach regularnych można go dostać za jakieś 12-13 zł.
Dostępność: nie ma z nią problemów. Dostaniemy go w większości drogerii i w sklepach internetowych.
Podsumowując:
Plusy:
+ wygodne opakowanie,
+ nawet dobrze nawilża,
+ dostępność,
+ cena nie jest wygórowana.
Neutral:
+/- zapach - na pewno mógłby być bardziej przyjemny.
Minusy:
- po dłuższym stosowaniu cera zaczęła mnie szczypać!,
- brak ujędrnienia cery,
- krem nie dodaje blasku ani energii skórze,
- nie zauważyłam, żeby cera była lepiej odżywiona.
Czy kupię ponownie? Na pewno nie - ze względu na główny minus - szczypanie, no i oczywiście ze względu na brak spełnionych obietnic producenta. No cóż... Nadal będę poszukiwała idealnego kremu na noc dla siebie.
A może Wy polecacie jakiś fajny krem na noc? :)
P.S. Zaraz zabieram się za nadrobienie zaległości na Waszych blogach :)
szkoda, że Ci się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńEch te szczypanie... masakra
OdpowiedzUsuńJa nie używam żadnego kremu na noc
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała czas, wpadnij na mojego bloga ;)
palyna-paulina.blogspot.be
z tym szczypaniem to niedobrze:( w sumie krem ma nam pomóc, a nie pogorszyć sytuację, dobrze,że nie dostałaś wysypki;)
OdpowiedzUsuńgłupio ze szczypi ;C klaudmen.blogspot.com
OdpowiedzUsuńjana noc uzywam tlyko masci cynkoweej
Dzień bez notki u Ciebie = dzień stracony.
OdpowiedzUsuńAle nadrobiłaś tą recenzją i kolejnym poświęcaniem się dla mnie!
Pozdrawiam,
Katherine Unique
hmmm szczypanie skóry to nic przyjemnego:/
OdpowiedzUsuńja niestety nie mogę używać preparatów na twarz innych niż zalecił mi dermatolog ;c
OdpowiedzUsuńU mnie dobrze sprawdza się krem z Ziaji znio olejkiem z winogron:)
OdpowiedzUsuńCo to za krem, co szczypie.
OdpowiedzUsuńja używam na noc albo kremu biosiarczkowego albo zwykłego Bambino ;)
OdpowiedzUsuńcera mi się trochę poprawiła, szału nie ma, ale zawsze coś ;)
Nie mam problemów z sucha cerą... Raczej tłustą.:(
OdpowiedzUsuńja używam zwykłego kremu Nivea i jak na razie nie narzekam :)
OdpowiedzUsuńJa nie używam kremów na noc, bo nie czuję takiej potrzeby :) Jedyny nawilżacz, z którego korzystam to olejek arganowy na zmianę z balsamem do ciała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam <3
Miałam balsam z tej firmy i również był bardzo słaby...
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o krem to szczypanie skutecznie odstrasza :(
Szkoda, że zaczął szczypać. Jakiś składnik musi Ci pewnie nie pasować. Ja używam na noc tego samego kremu co na dzień :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć że istnieją również kosmetyczne buble.
OdpowiedzUsuńTa seria zostaje wycofana może dlatego, że nie była w pełni dopracowana
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się na nim zawiodłaś.
OdpowiedzUsuńNie spodobał mi się ten krem, a szczególnie jego skład...
OdpowiedzUsuńMoże faktycznie uczula Cię.
OdpowiedzUsuńZbliża się sezon grzewczy, też muszę zacząć się rozglądać za kremami nawilżającymi.
nie znam tej firmy, nic nie mialam :) na twarz staram sie nakladac wysokopolkowe produkty jest tylko moge
OdpowiedzUsuńnie znam kremu,ale nie skuszę sie na niego na pewno,szkoda że Cie zawiódł ..
OdpowiedzUsuńTo szkoda,że się nie sprawdził!
OdpowiedzUsuńMoja Mama uwielbia kremy Evitte :)
OdpowiedzUsuń