O lotionie do ciała Dermedic i jednej paczce

Witam Wszystkich serdecznie :) Czy u Was też jest taka brzydka pogoda? Mnie aż nie chciało się wstać rano na praktyki, ale jak mus to mus. Ale dzisiejszy czas jakoś szybko zleciał i już mogę podzielić się z Wami kolejną notką. A będzie ona dotyczyła lotionu do ciała Emolient marki Dermedic. Produkt ten już jakiś czas temu wpadł mi w ręce, ale postanowiłam, że muszę o nim napisać, ponieważ całkiem dobrze się u mnie sprawdził wówczas, kiedy padłam ofiarą parszywej alergii i nie mogłam przez jakiś czas używać tradycyjnych balsamów, a moje ciało nadal wymagało dobrego nawilżenia. 

Od producenta:

DERMEDIC EMOLIENT LOTION DO CIAŁA

DZIAŁANIE: delikatna konsystencja stworzona na bazie składników emolientowych dostarcza skórze niezbędnych substancji odżywczych i przywraca jej jędrność. Masło Shea zapewnia skórze długotrwałe nawilżenie. W połączeniu z alantoiną działa kojąco, łagodzi uczucie ściągania, eliminuje dyskomfort. Ekstrakt z jęczmienia wpływa na odbudowę bariery lipidowej skóry. Działa łagodząco na zmęczoną skórę oraz wspomaga odnowę komórkową, przez co skóra odzyskuje zdrowy jednolity koloryt.

POLECANY DLA: skóry atopowej, suchej, skłonnej do alergii.

SPOSÓB UŻYCIA: nanieść cienką warstwę balsamu na dokładnie oczyszczoną skórę ciała.

SKŁADNIKI:

Pojemność: 200 ml

Moja opinia:

Opakowanie: prawdopodobnie obecnie produkt ten ma nieco inne opakowanie, ponieważ producent postanowił go zmienić. Jednak myślę, że w niektórych drogeriach nadal jeszcze można spotkać tę formę opakowania, które ja posiadam. Niemniej jednak buteleczka wykonana jest z trwałego tworzywa sztucznego. Wszelkie etykiety są dobrze opisane, a więc możemy zaczerpnąć z nich wiele informacji nt. produktu. Buteleczka zakończona jest nakrętką typu "klik", która nie sprawia najmniejszego problemu, jeżeli chodzi o wydobycie produktu.

Zawartość: w opakowaniu znajduje się lotion o lekkiej i delikatnej konsystencji w kolorze białym. Lotion nie jest bardzo gęsty, przeciwnie - jest nawet lekko wodnisty, dlatego może lekko "uciekać" z dłoni. Jednak ta cecha nie przeszkadza w tym, aby dobrze go rozprowadzić na ciele. Niektórym może przeszkadzać jego zapach - jest dość specyficzny, ale można się do niego przyzwyczaić.

Efekty: na wstępie zacznę od tego, że lotion bardzo dobrze rozsmarowuje się na ciele i szybko się wchłania - nie trzeba czekać długich minut, by móc się ubrać. Nawilża bardzo dobrze - był taki okres, że moja skóra była strasznie przesuszona i ten produkt świetnie sobie z tym poradził, a na dodatek złagodził te miejsca, w których pojawiał się świąd (był to efekt alergii). Ogólnie zauważyłam także, że moja skóra była lepiej odżywiona i po całej tej alergii nie była aż tak zmasakrowana. Jednak nie odnotowałam poprawy jej kolorytu. Lotion ten sprawdził się też u mnie kiedy na skórze pojawiły się jakieś podrażnienia - działał na nie kojąco. Plusem jest także wydajność - nie trzeba jego dużej ilości, żeby wysmarować całe ciało. Tak jak wspominałam - zapach jest nieco specyficzny i tutaj producenci mogliby się pokusić o jego ulepszenie. 

Cena: trochę wygórowana, bo około 25 - 30 zł.

Dostępność: produkt ten jest dostępny raczej we wszystkich drogeriach, np. Rossmann albo SuperPharm. 

Podsumowując:

Plusy:

+ wygodne opakowanie,

+ dobrze pielęgnuje skórę np. podczas alergii,

+ brak alkoholu w składzie,

+ dobrze się rozprowadza,

+ szybko się wchłania,

+ wydajność,

+ dostępność.

Neutral:

+/- konsystencja: mogłaby być bardziej gęsta,

+/- zapach: jest dość specyficzny.

Minusy:

- cena: jest trochę za wysoka.

Czy kupię ponownie? Jeżeli znów mnie dopadnie jakaś alergia (oby nie) to znów się na niego skuszę. Mimo minusów, które wymieniłam, w takich sytuacjach jak alergia, dobrze się sprawdza. W innym wypadku nie widzę powodów, by go używać, ponieważ wolę produkty do ciała, które ładniej pachną.

A czy Wy używałyście kiedyś takiego lotionu do ciała? :)

***

Dzisiaj odwiedził mnie pan Listonosz i przyniósł mi paczkę od Klubu Żyj Długo, na którą trochę długo czekałam ;p Ale w końcu się doczekałam :) W paczce była gazeta Żyj długo, karta członkowska oraz krem nawilżający do twarzy Maca, który po przetestowaniu na pewno zrecenzuję :)