Witajcie moi Drodzy :) Na wstępie chciałam Was przeprosić za to, że troszkę czasu mnie nie było, ale miałam do załatwienia kilka ważnych spraw, które nieco się pokomplikowały. No a na dodatek jutro zaczynam praktyki, więc mój czas będzie nieco ograniczony. Mimo wszystko nie zamierzam Was opuszczać i nadal będę się starała regularnie dodawać notki oraz odwiedzać Wasze blogi :) Przejdźmy więc do recenzji :)
Słynne mgiełki do ciała. Chyba każdy je zna. Są całkiem fajnym zastępcą tradycyjnych perfum, czy wód toaletowych. Ja pod lupę wzięłam ostatnio mgiełki do ciała z Avonu. Miałam naprawdę dużo zapachów. Z całej gamy nie wypróbowałam chyba tylko dwóch. Jednak moja recenzja dotyczyć będzie tylko jednej konkretnej (no i najładniejszej pod względem zapachowym) mgiełki do ciała Fiołek i Liczi. Zapraszam do przeczytania recenzji :)
Od producenta:
Avon Naturals to fantastycznie odświeżające połączenie fiołka i egzotycznego owocu liczi w postaci mgiełki do ciała. Wspaniale odświeża ciało i nadaje skórze delikatny, słodki aromat.
Sposób użycia:
Spryskać całe ciało, omijając twarz.
Pojemność: 100 ml (wcześniej 125 ml).
Moja opinia:
Opakowanie: to tradycyjna plastikowa buteleczka, która zakończona jest typowym dozownikiem. Butelka jest przezroczysta, dzięki czemu łatwo możemy dostrzec barwę produktu, a także ile jej jeszcze pozostało. Aplikacja jest bardzo prosta: lekko przyciskamy dozownik, by móc szybko spryskać się mgiełką.
Zawartość: mgiełka ma typowo wodną postać. Jest przezroczysta, a do tego pięknie pachnie - woń jest świeża i bardzo przyjemna. Warto także dodać, że mgiełka nie pozostawia żadnych śladów na ubraniu, także możemy pryskać nie tylko ciało, lecz także odzież.
Efekty: mimo całej mojej ogromnej sympatii do tych mgiełek, efekty są dla mnie zdecydowanie za słabe. Zapach jest bardzo ładny - świeży, radosny, lekko słodki (ale nie za bardzo) i po prostu taki jaki lubię, ale... nie jest trwały. Zapach utrzymuje się na ciele i ubraniach godzinę, może dwie. Dodatkowo produkt nie jest wydajny - dla mnie taka mgiełka przy codziennym stosowaniu wystarcza na jakieś dwa tygodnie, może trochę więcej i to było przy pojemności 125 ml (którą jeszcze ciągle mam). Teraz producenci zmniejszyli pojemność (nie obniżając ceny!), więc wydajność będzie jeszcze niższa. Znaczącym minusem tego produktu jest również alkohol w składzie.
Dostępność: można zamawiać w katalogach Avon u konsultantek lub w sklepach internetowych Avon. Mgiełki na pewno dostaniemy też stacjonarnie - w punktach sprzedaży Avon.
Cena: regularna zdecydowanie za wysoka - aż 17 zł. Natomiast w promocji można ją dostać za około 8-9 zł.
Podsumowując:
Plusy:
+ wygodne opakowanie,
+ łatwa aplikacja,
+ piękny, świeży zapach,
+ duży wybór zapachów,
+ nie pozostawia śladów na ubraniu,
+ dostępność.
Minusy:
- zapach mało trwały,
- mało wydajny (producenci zmniejszyli pojemność do 100 ml)
- alkohol w składzie,
- wysoka cena regularna,
- wysoka cena nawet w promocji (przy takiej pojemność kupowanie tego produktu zwyczajnie się nie opłaca).
Czy kupię ponownie? Raczej nie, mimo że zapachy są naprawdę piękne. Może gdyby pojemność była taka sama jak wcześniej jeszcze bym się skusiła.
A czy Wy lubicie takie mgiełki? :)
P.S. Dziękuję, że wciąż jesteście ze mną :*
miałam także mi się podobała:) ale najbardziej malinowa ( ta wcześniejsza bez dodatków ) i kiedyś mieli taką wersje na zimę, bodajże ze śliwką, była piękna:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taka droga !
OdpowiedzUsuńJa niestety nie przepadam z mgiełkami z Avonu :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam liczi *.*
OdpowiedzUsuńSporo tych minusów... nie lubię mgiełek z Avonu :/
OdpowiedzUsuńmam taką o zapachu wiśni i.. leży już drugi rok, muszę wyrzucić. chemiczne zapaszysko!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak krótko się utrzymuje, ale zapach musi być ładny :)
OdpowiedzUsuńdo mnie jakoś nie przemawia avon i widzę,że nie mam czego żałować :)
OdpowiedzUsuńJa mam swoją mgiełkę c:
OdpowiedzUsuńJesli będziesz miała czas, wpadnij na mojego bloga ;)
palyna-paulina.blogspot.be
Lubię i mam na dodatek tę samą;)
OdpowiedzUsuńRównież pisałam kiedyś o niej:)
miałam ją :) była jedną z ulubionych, ale pierwsze miejsce zajęła śliwkowa, szkoda, że już baaaaardzo dawno ich nie widziałam ;c
OdpowiedzUsuńkiedyś je kupowałam bo mają na prawdę piękne zapachy ale już przestałam właśnie dlatego że nie są trwale i ceny też nie mają za ciekawej :(
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś, zapach średnio mi się podobał.
OdpowiedzUsuńlubię mgiełki z avonu, zapachy mają ładne, szkoda,że takie nie trwałe i mało wydajne:(
OdpowiedzUsuńMiałam mgiełkę z avonu, ale inny zapach. Nie przepadam za nimi.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tą pojemność zmniejszyli.
OdpowiedzUsuńCiekawych praktyk życzę :)
PS Zapraszam na konkurs, do wygrania książka "Azyl"
http://yllla-cowgowiepiszczy.blogspot.com/2013/09/konkurs-wrzesniowy.html
Nigdy nie lubiłam mgiełek ;p
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię mgiełki latem ;)
OdpowiedzUsuńwieki już nie używałam żadnych mgiełek, ale swego czasu moja mama dosyć często zamawiała te ze Avonu ;)
OdpowiedzUsuńReally nice :)
OdpowiedzUsuńFollow you on GFC. Follow me back? :D
It would be great!
xoxo
www.its-dash.com
Lubię ją ;d
OdpowiedzUsuńDawno nic z Avon nie miałam, ale na szczęście niebawem się to zmieni :D
OdpowiedzUsuńJa w sumie bardzo lubię te mgiełki, oczywiście ze względu na zapachy, a na te kilka minusów przymykam oko ;p
OdpowiedzUsuńmuszę sobie kupić mgiełkę, bo jeszcze nie mam ani jednej (co może szokować XD):)
OdpowiedzUsuńja jakoś nie lubię avonu.. moja babcia ma tą mgiełkę , wąchałam i pachnie bardzo ładnie ;-)
OdpowiedzUsuńkochana , zapraszam do mnie na rozdanie ;*
kochana nie wiem czy wiesz, ale w UK te mgielki sa opisywane jako room spray (spray do pokoju) a nie jako kosmetyk do ciala:) przezylam szok jak to zobaczylam:) najlepsze mgielki sa z Victoria Secret, na prawde cudenka:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te mgiełki, a zwłaszcza kokosową :-)
OdpowiedzUsuńa tak przy okazji - Uprzejmie informuję Cię że zostałaś nominowana przeze mnie do LBA. Więcej informacji u mnie:
pozdrawiam ciepło,
http://siokoskokoslife.blogspot.com/
Również posiadam tę mgiełkę i jej słaba trwałość w ogóle mi nie przeszkadza. I jej zapach mi to wynagradza po prostu częściej jej używam .
OdpowiedzUsuńhttp://michikooo.blogspot.com/
nie mialam :P
OdpowiedzUsuńja jestem wierna mgiełce Playboya ;)
OdpowiedzUsuńfajne, obserwuję. :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten zapach ! jeden z najlepszych ;)
OdpowiedzUsuńMam tą mgiełkę, jest super :)
OdpowiedzUsuńlubię mgiełkę, ale używam Little Black Dress, jestem z niej bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś lubiłam te mgiełki, ale teraz alkohol w składzie mnie odrzuca.
OdpowiedzUsuńjakiś czas temu miałam mgiełkę z Avon (lilia i gardenia jak dobrze pamiętam), ale nie przypadła mi do gustu...
OdpowiedzUsuńMam mgiełkę :) jest super :)
OdpowiedzUsuń