Witajcie Kochani :) Nareszcie nastał piątek, a więc mogę troszkę odsapnąć od zaliczeń i innych studenckich obowiązków. W końcu mam chwilę czasu, by nadrobić wszelkie zaległości i odwiedzić Wasze blogi :) A w międzyczasie chcę podzielić się z Wami moją opinią na temat gorącej kuracji do włosów z olejkami - Orzechem Macadamia i Oliwą z oliwek do włosów suchych i łamliwych firmy Marion. Produkt ten znalazłam w jednej z paczek, którą otrzymałam w ramach współpracy z firmą JM Spa&Wellness.
Od producenta:
Kuracja do włosów o działaniu nawilżającym i wzmacniającym. Wzbogacona olejkiem z orzeszków macadamia i oliwą z oliwek, które pielęgnują skórę głowy oraz odbudowują i regenerują suche partie włosów, zapewniając im optymalne nawilżenie. Preparat w połączeniu z wodą wydziela przyjemne ciepło, które wzmacnia działanie aktywnych składników.
Sposób użycia:
Niewielką ilość nanieść na wilgotną dłoń. Rozetrzeć w dłoniach w celu wydzielenia ciepła. Rozprowadzić na umyte, wilgotne włosy, wcierając w skórę głowy, po minucie spłukać.
Składniki:
Pojemność: 10 ml
Moja opinia;
Opakowanie to typowa saszetka, którą niezbyt lubię. Przed jej otwarciem myślałam, że znów będę musiała męczyć się z wydobyciem produktu, ale tutaj spotkało mnie miłe rozczarowanie: dzięki temu, że konsystencja kuracji jest oleisto-wodnista bardzo łatwo mogłam ją od razu wyłożyć (a właściwie wylać) na włosy. Taka kuracja wystarcza tylko na jeden raz, a więc nie musiałam później męczyć się z przechowywaniem saszetki.
Konsystencja, jak już wspomniałam, jest oleisto-wodnista i trochę tłusta, przez co myślałam, że pasma będą się przetłuszczały. Dodatkowo ma bardzo ładny i świeży zapach olejków (Orzecha Macadamii i Oliwy z oliwek), co jest dla mnie ogromnym plusem.
Po jednorazowym użyciu nie spodziewałam się jakiś mega efektów. Dodam, że w chwili obecnej mam nieco zniszczone włosy, ponieważ był z nich ściągany rudy kolor, by przejść do blondu. W związku z tym najbardziej ucierpiały chyba końcówki, bo zaczęły się rozdwajać i łamać. Kurację tę zastosowałam bardziej jako maseczkę, ponieważ gdy wtarłam ją we włosy spłukałam ją dopiero po niespełna 10 minutach. Jeżeli chodzi o wydzielanie ciepła to faktycznie ono się pojawiło, ale dopiero po upływie jakiś 3-4 minut, a nie w trakcie pierwszej minuty jak zapewnia producent. Ze zmyciem nie miałam najmniejszego problemu, a późniejsze rozczesywanie pasm również było łatwiejsze. Kiedy wysuszyłam włosy od razu mogłam zauważyć, że stały się bardziej lśniące i miękkie, a więc ich przesuszenie trochę ustąpiło. Niestety stan końcówek w ogóle się nie poprawił, ale to pewnie za sprawą tego, że kuracja wystarczyła jedynie na jedno zastosowanie.
Co do ceny tego produktu to jest całkiem przystępna, bo mieści się w granicach 2 złotych. Problem może natomiast pojawić się z dostępnością, ponieważ nie widziałam tej kuracji w żadnej z ogólnodostępnych drogerii czy sklepów, jednakże na pewno możemy zamówić ją w Internecie.
Podsumowując: Moje doświadczenia z tym produktem są całkiem pozytywne. Jestem bardzo ciekawa jak zareagowałyby na nią moje końcówki przy dłuższym zastosowaniu, dlatego jeżeli tylko spotkam ją stacjonarnie na pewno kupię kilka saszetek ;)
Serdecznie dziękuję firmie za możliwość przetestowania tego produktu.
http://naturalna.eu/ |
Miłego dnia ;)
Kupię, wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię takich rzeczy w saszetkach :)
OdpowiedzUsuńciekawe jak u mnie by się sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam z nią styczności, ale lubię firmę, więc jest możliwość, że się polubimy :)
OdpowiedzUsuńOj ciekawy produkt. Nie miałam z nim styczności ale może być fajny :))
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji testować.
OdpowiedzUsuńjak pojawi się w jakieś drogerii, na pewno wypróbuję! :)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt, ciekawy.. Fajnie, że wydobył z siebie co mógł i uzyskałas pozytywne efekty. Co do końcówek, uważam, że jak są już bardzo zniszczone, nie da sie ich przywrócić do zdrowego stanu, najlepszym wyjściem będzie podcięcie .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Szkoda , że nie mam gdzie kupić produktów tej firmy :(
OdpowiedzUsuńjestem zainteresowana tymi kuracjami marion, miałam laminowanie i sprawdziło się lepiej niż się spodziewałam.
OdpowiedzUsuńZa 2 zł to na pewno się opłaci wypróbować taką kuracje.
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, że już po jednym użyciu widać efekty.;)
Szkoda tylko, że ciężko znaleźć te saszetki w sklepach.
Pierwszy raz widzę tą kurację, ale wydaje się kusząca :)
OdpowiedzUsuńMoje końcówki mają się dobrze, ale przydałoby się nawilżenie :) ciekawe jak by podziałała ta kuracja na moje włosy
OdpowiedzUsuńJesteś na facebooku? chciałam polubić, ale nie mogę znaleźć Cię :)
OdpowiedzUsuńZapach olejków?... Jakoś nie potrafię go sobie wyobrazić :)
OdpowiedzUsuńChodzi o mieszankę zapachową olejków Orzecha Macadamii i Oliwy z oliwek ;)
Usuńja też ją mam ale jeszcze nie używałam:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam orzechy Macadamia, z chęcią bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńnie lubię takich saszetek do włosów :)
OdpowiedzUsuńMoże po kilku zastosowaniach rzeczywiście kondycja końcówek by się poprawiła ;) Chętnie kiedyś przetestuję tą kurację ;)
OdpowiedzUsuńciekawe czy by zadziałał na dłuższą metę? ja myślę, że dopiero po kilku / kilkunastu użyciach mógłby pokazać co potrafi :)
OdpowiedzUsuńLubię firmę Marion. po rozglądam się w Drogerii Natura za nim, bo lubię dbać o swoje włoski
OdpowiedzUsuńMoże kupię i wypróbuję. Pozdrawiam http://jusinx.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie lubię tej serii kosmetyków ;/
OdpowiedzUsuńjak będę miała okazję to kupię:)
OdpowiedzUsuńNie toleruję kosmetyków Mariona, bo m,in. jak w tym przypadku piszą, że to kuracja z oliwą z oliwek a jest jej mniej niż 1 % i jeszcze ten alkohol denat na 3 miejscu... Można sobie konkretnie zaszkodzić przy regularnym stosowaniu.
OdpowiedzUsuńJa również nie lubię saszetek ;)
OdpowiedzUsuńA co do działania, to chyba musisz zastosować tą kurację kilka razy, żeby pojawił się jakiś efekt :)
Efekty ciekawe, z chęcią przetestowałabym ten produkt :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:
my-own-dress.blogspot.com
macadamia od zawsze mnie ciekawi, jednak nie lubię takich produktów w saszetkach, są dobre na podróz i żeby wypróbować dany produkt, jednak na dłuższą metę wolę pełnowymiarowe ;-)
OdpowiedzUsuńZa taką cenę warto wypróbować. Ja też mam problem z końcówkami :(
OdpowiedzUsuńMuszę zdecydowanie kiedyś się skusić na jakiś olejek do włosów :)
OdpowiedzUsuńPewnie trzeba poczekać na trwalsze efekty. :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przetestuje ! :D
OdpowiedzUsuńHmm ... Nie miałam okazji testować i chyba tego nie zrobię, produkt nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie używałam :)
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale może warto pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńhttp://friend-ffriend.blogspot.com/
Jak ją dorwę u siebie to przetestuję :)
OdpowiedzUsuńOlejek do włosów... Brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie ta maska :)
OdpowiedzUsuń