Obserwatorzy

piątek, 10 stycznia 2014

Gorąca kuracja do włosów Orzech Macadamia i Oliwa z Oliwek by Marion

Witajcie Kochani :) Nareszcie nastał piątek, a więc mogę troszkę odsapnąć od zaliczeń i innych studenckich obowiązków. W końcu mam chwilę czasu, by nadrobić wszelkie zaległości i odwiedzić Wasze blogi :) A w międzyczasie chcę podzielić się z Wami moją opinią na temat gorącej kuracji do włosów z olejkami - Orzechem Macadamia i Oliwą z oliwek do włosów suchych i łamliwych firmy Marion. Produkt ten znalazłam w jednej z paczek, którą otrzymałam w ramach współpracy z firmą JM Spa&Wellness.


Od producenta:

Kuracja do włosów o działaniu nawilżającym i wzmacniającym. Wzbogacona olejkiem z orzeszków macadamia i oliwą z oliwek, które pielęgnują skórę głowy oraz odbudowują i regenerują suche partie włosów, zapewniając im optymalne nawilżenie. Preparat w połączeniu z wodą wydziela przyjemne ciepło, które wzmacnia działanie aktywnych składników.

Sposób użycia:
Niewielką ilość nanieść na wilgotną dłoń. Rozetrzeć w dłoniach w celu wydzielenia ciepła. Rozprowadzić na umyte, wilgotne włosy, wcierając w skórę głowy, po minucie spłukać.

 Składniki:

Pojemność: 10 ml

Moja opinia;

Opakowanie to typowa saszetka, którą niezbyt lubię. Przed jej otwarciem myślałam, że znów będę musiała męczyć się z wydobyciem produktu, ale tutaj spotkało mnie miłe rozczarowanie: dzięki temu, że konsystencja kuracji jest oleisto-wodnista bardzo łatwo mogłam ją od razu wyłożyć (a właściwie wylać) na włosy. Taka kuracja wystarcza tylko na jeden raz, a więc nie musiałam później męczyć się z przechowywaniem saszetki.

Konsystencja, jak już wspomniałam, jest oleisto-wodnista i trochę tłusta, przez co myślałam, że pasma będą się przetłuszczały. Dodatkowo ma bardzo ładny i świeży zapach olejków (Orzecha Macadamii i Oliwy z oliwek), co jest dla mnie ogromnym plusem.


Po jednorazowym użyciu nie spodziewałam się jakiś mega efektów. Dodam, że w chwili obecnej mam nieco zniszczone włosy, ponieważ był z nich ściągany rudy kolor, by przejść do blondu. W związku z tym najbardziej ucierpiały chyba końcówki, bo zaczęły się rozdwajać i łamać. Kurację tę zastosowałam bardziej jako maseczkę, ponieważ gdy wtarłam ją we włosy spłukałam ją dopiero po niespełna 10 minutach. Jeżeli chodzi o wydzielanie ciepła to faktycznie ono się pojawiło, ale dopiero po upływie jakiś 3-4 minut, a nie w trakcie pierwszej minuty jak zapewnia producent. Ze zmyciem nie miałam najmniejszego problemu, a późniejsze rozczesywanie pasm również było łatwiejsze. Kiedy wysuszyłam włosy od razu mogłam zauważyć, że stały się bardziej lśniące i miękkie, a więc ich przesuszenie trochę ustąpiło. Niestety stan końcówek w ogóle się nie poprawił, ale to pewnie za sprawą tego, że kuracja wystarczyła jedynie na jedno zastosowanie.


Co do ceny tego produktu to jest całkiem przystępna, bo mieści się w granicach 2 złotych. Problem może natomiast pojawić się z dostępnością, ponieważ nie widziałam tej kuracji w żadnej z ogólnodostępnych drogerii czy sklepów, jednakże na pewno możemy zamówić ją w Internecie.

Podsumowując: Moje doświadczenia z tym produktem są całkiem pozytywne. Jestem bardzo ciekawa jak zareagowałyby na nią moje końcówki przy dłuższym zastosowaniu, dlatego jeżeli tylko spotkam ją stacjonarnie na pewno kupię kilka saszetek ;)

Serdecznie dziękuję firmie za możliwość przetestowania tego produktu.
http://naturalna.eu/

Miłego dnia ;)

40 komentarzy:

  1. Też nie lubię takich rzeczy w saszetkach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawe jak u mnie by się sprawdził ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie miałam z nią styczności, ale lubię firmę, więc jest możliwość, że się polubimy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj ciekawy produkt. Nie miałam z nim styczności ale może być fajny :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam okazji testować.

    OdpowiedzUsuń
  6. jak pojawi się w jakieś drogerii, na pewno wypróbuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawy produkt, ciekawy.. Fajnie, że wydobył z siebie co mógł i uzyskałas pozytywne efekty. Co do końcówek, uważam, że jak są już bardzo zniszczone, nie da sie ich przywrócić do zdrowego stanu, najlepszym wyjściem będzie podcięcie .
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda , że nie mam gdzie kupić produktów tej firmy :(

    OdpowiedzUsuń
  9. jestem zainteresowana tymi kuracjami marion, miałam laminowanie i sprawdziło się lepiej niż się spodziewałam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Za 2 zł to na pewno się opłaci wypróbować taką kuracje.
    Zwłaszcza, że już po jednym użyciu widać efekty.;)
    Szkoda tylko, że ciężko znaleźć te saszetki w sklepach.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy raz widzę tą kurację, ale wydaje się kusząca :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Moje końcówki mają się dobrze, ale przydałoby się nawilżenie :) ciekawe jak by podziałała ta kuracja na moje włosy

    OdpowiedzUsuń
  13. Jesteś na facebooku? chciałam polubić, ale nie mogę znaleźć Cię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapach olejków?... Jakoś nie potrafię go sobie wyobrazić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi o mieszankę zapachową olejków Orzecha Macadamii i Oliwy z oliwek ;)

      Usuń
  15. ja też ją mam ale jeszcze nie używałam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. uwielbiam orzechy Macadamia, z chęcią bym wypróbowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. nie lubię takich saszetek do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Może po kilku zastosowaniach rzeczywiście kondycja końcówek by się poprawiła ;) Chętnie kiedyś przetestuję tą kurację ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. ciekawe czy by zadziałał na dłuższą metę? ja myślę, że dopiero po kilku / kilkunastu użyciach mógłby pokazać co potrafi :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubię firmę Marion. po rozglądam się w Drogerii Natura za nim, bo lubię dbać o swoje włoski

    OdpowiedzUsuń
  21. Może kupię i wypróbuję. Pozdrawiam http://jusinx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie lubię tej serii kosmetyków ;/

    OdpowiedzUsuń
  23. jak będę miała okazję to kupię:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie toleruję kosmetyków Mariona, bo m,in. jak w tym przypadku piszą, że to kuracja z oliwą z oliwek a jest jej mniej niż 1 % i jeszcze ten alkohol denat na 3 miejscu... Można sobie konkretnie zaszkodzić przy regularnym stosowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja również nie lubię saszetek ;)
    A co do działania, to chyba musisz zastosować tą kurację kilka razy, żeby pojawił się jakiś efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Efekty ciekawe, z chęcią przetestowałabym ten produkt :)
    zapraszam do mnie:
    my-own-dress.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. macadamia od zawsze mnie ciekawi, jednak nie lubię takich produktów w saszetkach, są dobre na podróz i żeby wypróbować dany produkt, jednak na dłuższą metę wolę pełnowymiarowe ;-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Za taką cenę warto wypróbować. Ja też mam problem z końcówkami :(

    OdpowiedzUsuń
  29. Muszę zdecydowanie kiedyś się skusić na jakiś olejek do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Pewnie trzeba poczekać na trwalsze efekty. :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Hmm ... Nie miałam okazji testować i chyba tego nie zrobię, produkt nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie używałam, ale może warto pozdrawiam i zapraszam :)
    http://friend-ffriend.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. Jak ją dorwę u siebie to przetestuję :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Olejek do włosów... Brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Zainteresowała mnie ta maska :)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz, dołączenie do Obserwatorów, czy dodanie do blogroll'a serdecznie dziękuję ;) Jest to dla mnie ogromny motywator oraz znak, że to, co robię ma sens ;)
Zostaw po sobie jakiś ślad, żeby łatwiej było mi Cię znaleźć - wówczas na pewno się odwdzięczę :)
Na wszelkie pytania staram się odpowiadać bezpośrednio tutaj :)