Witajcie Kochani ;) Testowanie szamponów chyba weszło mi na dobre w krew. Obiecałam sobie, że pozostanę już przy Loreal Elseve Color-Vive, ale kiedy tylko przekroczyłam próg Biedronki od razu wiedziałam, że z obietnicy nici. Czym prędzej pognałam na dział kosmetyków i dopadłam szampon Garnier Fructis Color Resist, w którego zapachu po prostu się zakochałam.
Od producenta:
Kremowy szampon Garnier Fructis Color Resist do włosów farbowanych i pasemek działa podwójnie. Dzięki zawartości olejku z winogron + ACAI (ekstrakt) włosy są odżywione, a dzięki zastosowaniu technologii Chroma Intense barwniki utrzymują się wewnątrz włosa, dzięki czemu kolor jest trwały.
Kolor utrzymuje wysoką jakość aż do kolejnej koloryzacji.
Rezultaty:
Udowodniony i zamierzony rezultat.
- Włosy są odżywione i maja piękniejszy kolor.
- Zamknięty wewnątrz kolor utrzymuje się dłużej.
- Włosy są chronione przed szkodliwymi czynnikami z zewnątrz.
- Kolor utrzymuje wysoką jakość aż do kolejnej koloryzacji.
- Farbowane włosy są elastyczne, jedwabiste, łatwe w rozczesywaniu.
- Kolor jest błyszczący, promienny, po prostu piękny.
Składniki:
Pojemność: 300 ml
Moja opinia:
Od razu mogę przyznać, że nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń do tego szamponu, co w moim przypadku bardzo rzadko się zdarza. Samo opakowanie wykonane jest z solidnego tworzywa sztucznego. Butelka zakończona jest wieczkiem, które można z łatwością otworzyć i wydobyć odpowiednią dla nas ilość szamponu.
Kremowa i aksamitna konsystencja wspaniale rozprowadza się na włosach i świetnie się pieni, tak więc możemy być zupełnie pewni, że szampon dobrze myje włosy. No i ten zapach... Żaden szampon chyba mnie tak nie urzekł swoim zapachem jak ten - świeża i egzotyczna woń owoców to jest dokładnie to, co uwielbiam ;)
Efekty? Dla mnie świetne i z czystym sumieniem przyznaję, że nawet takich nie oczekiwałam (na szampon skusiłam się głównie przez zapach). Moje włosy są problematyczne w pielęgnacji - jest ich dużo, są długie, łatwo się puszą, plączą się, są po wielu koloryzacjach, a na dodatek końcówki lubią się rozdwajać. Sami więc wiecie, że cudów nie oczekiwałam. Jednak po umyciu od razu zauważyłam, że włosy lekko się rozczesywały i nie były tak splątane - to efekt, który jest zauważalny od razu. Natomiast już po kilku aplikacjach mój kolor zyskał ładny blask, a moje włosy stały się bardziej miękkie i wygładzone (choć to także na pewno zasługa odżywki). Zauważyłam także, że dzięki temu szamponowi kolor nie spłukuje się tak szybko jak dotychczas. Dodatkowo wydajność jest kolejnym plusem - wystarczy niewielka ilość szamponu, by dobrze się spienił.
Tak jak wspominałam na początku - szampon kupiłam w Biedronce za 7,99 zł, a więc zupełnie niedrogo. Produkt ten jest także na pewno dostępny w drogeriach i innych sklepowych dyskontach w bardzo podobnych przedziałach cenowych.
Podsumowując:
Plusy:
+ wygodne opakowanie,
+ łatwa aplikacja,
+ kremowa konsystencja,
+ piękny, owocowy zapach,
+ nadaje blask,
+ lepsze rozczesywanie włosów,
+ trwalszy kolor,
+ wygładza i zmiękcza pasma,
+ wydajność,
+ dostępność,
+ cena.
Minusy:
brak!
Czy kupię ponownie? Zdecydowanie tak! Jak dla mnie ten szampon pobija na głowę wszystkie inne, więc mój romans z nim będzie trwał i trwał... ;)
Miłego dnia ;)
Mimo, że nie mam farbowanych włosów, to czasami podkradam ten szampon mamie! Też go bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńFajne że się sprawdził. Ja mam złe doświadczenie a szamponami Fructisa więc raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńja sie nie skusze, bo nie przepadam za garnierem... wszystkie ich produkty jak do tej pory mnie zawiodly.
OdpowiedzUsuńHaha, świetny tytuł :D Wydaje mi się, że kiedyś go miałam, ale nie wiem do końca, bo z Garnier'a miałam pełno rzeczy
OdpowiedzUsuńpalyna-paulina.blogspot.be
u mnie garnier się nie sprawdza, więc nie wdam się w romans z nim ;P
OdpowiedzUsuńHm..nigdy nie miałam. Wiem za to że pachną ślicznie Fructisy :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam.
OdpowiedzUsuńRównież go uwielbiam! najlepszyyy!!
OdpowiedzUsuńZapraszam na nową notkę: http://red-and-black-life-style.blogspot.com/
Jeszcze nie miałam tego szamponu:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam kilku Fructisów, ale Color Resist chyba nie ;) Skoro jest taki świetny to będzie trzeba wypróbować ;D
OdpowiedzUsuńJa używam od czasu do czasu zielonego Fructis'a ale przyznam że średnio go lubię..
OdpowiedzUsuńPomimo, że nie mam farbowanych włosów to i tak zdarza mi się do takowych coś kupić, więc rozglądnę się za nim;)
OdpowiedzUsuńJa się kiedyś zawiodłam na szamponie Garniera i teraz jakoś im nie ufam :)
OdpowiedzUsuńmm, uwielbiam owocowy zapach:)
OdpowiedzUsuńhttp://okno-buntowniczki.blogspot.com/
Nie miałam tego szamponu,ale ogólnie lubię produkty z Garniera więc może sobie kupię :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam te zapachy Fructisa :)
OdpowiedzUsuńpewnie super pachnie:D
OdpowiedzUsuńhttp://rozaliafashion.blogspot.com/2013/11/sober-style.html
ps. klikniesz w baner persumnall?
Uwielbiam kiedy szampon, a później moje włosy mają piękny zapach, trzeba wypróbować!
OdpowiedzUsuńpolecę go mamie która narzeka, że farba jej szybko schodzi ;)
OdpowiedzUsuńU mnie ta seria w ogóle się nie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować, bardzo dawno nie miałam żadnego fructisa
OdpowiedzUsuńJa kiedyś używałam szampony Garniera i byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuń