Witajcie Kochani :) Jak zapewne wiecie pielęgnacja włosów jest dla mnie bardzo ważna, stąd też stale testuję nowe produkty. A nóż widelec się sprawdzą :) Już jakiś czas temu postanowiłam wziąć pod lupę pewną parę z linii Avon Advance Techniques do włosów farbowanych. Owa para dość długo czekała w kolejce, ale w końcu się doczekała. Jeżeli chcecie wiedzieć w jaki sposób spisał się u mnie szampon w połączeniu z odżywką to zapraszam do przeczytania recenzji.
Od producenta:
Advance Techniques Color Protection, Shampoo (Szampon chroniący kolor włosów farbowanych)
Włosy od zawsze były uważane za prawdziwą ozdobę kobiety – są klasycznym symbolem wiecznej kobiecości. Umiejętne wydobycie i podkreślenie ich naturalnego piękna sprawia, że czujemy się pewne siebie, atrakcyjne i po prostu piękne. Produkty z serii Advanced Techniques zaspokoją potrzeby nawet najbardziej wymagających włosów. Dzięki zaawansowanym formułom kosmetyków, włosy wyglądają pięknie, a przy tym naturalnie.
Składniki:
Pojemność: 400 ml (jest także wersja 250 ml)
Advance Techniques Color Protection, Conditioner (Odżywka chroniąca kolor włosów farbowanych)
Kolekcja Colour Protection oparta została o wyjątkowy system Exclusive Colour Shield, którego zadaniem jest uodpornienie koloru na szkodliwe działanie wody oraz kosmetyków pielęgnacyjnych. Dzięki niemu włosy zachowują swą piękną i głęboką barwę na dłużej, a jednocześnie stają się dogłębnie nawilżone i niezwykle miękkie w dotyku.
Składniki:
Pojemność: 250 ml
Moja opinia:
Składając zamówienie u konsultantki od razu szarpnęłam się na szampon o pojemności 400 ml, zresztą bardziej się opłacał. Czy zrobiłam dobrze? Nie sądzę. Teraz wiem, że zdecydowanie mogłam kupić mniejszą wersję. Ale po kolei...
Do opakowania tego produktu zupełnie nie mam zastrzeżeń - jest to tradycyjna plastikowa buteleczka zakończona wieczkiem typu "kilk". Tak więc wydobycie szamponu nie sprawia żadnego problemu. Z kolei jego konsystencja jest lekka, płynna i ma kolor delikatnie perłowy. Dodatkowo szampon pachnie pięknie - zresztą jak cała gama Advance Techniques.
No a efekty? Hmm... Ogólnie to szału nie ma. Owszem włosy były dobrze umyte, ładnie pachniały i nic poza tym. A producent zapewnia o ochronie koloru, co dla mnie jest totalną bzdurą - mój kolor spłukiwał się dużo szybciej niż np. kiedy używałam szamponu Timotei. Poza tym "perełka" z Avonu bardzo słabo się pieni (prawie w ogóle) i dość mocno plątała mi włosy. Pasma nie zyskały też jakiegoś super blasku. Czasami miałam także wrażenie przyklapniętych włosów przy nasadzie skóry, co nie wyglądało zbyt ładnie. Kolejnym minusem jest skład: niby alkohol nie wyrządził jakiejś wielkiej szkody moim włosom, ale zawsze lepiej jest, gdy go nie ma.
Cena takiego szamponu to około 11 złotych w promocji - za taką kwotę zdecydowanie spodziewam się lepszych efektów. Ogólnie nie polecam tego szamponu. Za 11 złotych, a nawet mniej, możemy dostać znacznie lepsze produkty.
***
W porównaniu do szamponu zdecydowanie lepiej sprawdziła się u mnie odżywka z tej serii, choć jakiegoś efektu wow też nie odnotowałam.
Opakowanie jest dokładnie takie samo jak w przypadku szamponu. Produkty te różnią się jednak konsystencją. O ile szampon był w postaci lekkiej i płynnej, o tyle odżywka jest już dość gęsta, przez co obawiałam się, że będzie obciążać włosy. Zapach jest dokładnie taki sam jak w przypadku szamponu: lekko słodki i świeży, ale niestety nie utrzymuje się zbyt długo na kosmykach po zastosowaniu.
Co do efektów - to odżywka ta w moim odczuciu również bardzo słabo chroni kolor włosów, czyli kolejne kłamstwo producenta. Natomiast zdecydowanie radzi sobie ze szkodą splątanych włosów, jakie wyrządza szampon: po tej odżywce pasma lekko i przyjemnie się rozczesują. Tak jak wspominałam - bałam się, że gęsta konsystencja obciąży mi włosy, jednak nic takiego się nie stało: nie były one przyklapnięte, a nawet zyskały nieco miękkości. Szkoda tylko, że produkt ten nie pozostawia po sobie długotrwałego zapachu. Minusem będzie również skład - tak jak szampon zawiera alkohol.
Odżywkę kupiłam w promocyjnej cenie 8 złotych. Czy to się opłacało? Sama nie wiem, bo nic szczególnego w sobie odżywka nie posiada, choć nie okazała się totalnym bublem jak szampon. Mimo to kwalifikuję ją jako typowy średniaczek.
Podsumowując: para tych produktów nie jest zbyt warta polecenia. Szampon jest bardzo słabym produktem, zaś odżywka nieco rekompensuje jego wady, ale cudów i tak nie ma. Ogólnie nie polecam tej serii. Za te pieniądze (11 + 8 złotych) na pewno możemy znaleźć coś lepszego, co spełni nasze oczekiwania.
A Wy używaliście serii Advance Techniques?
W tych produktach podoba mi się jedynie zapach ;)
OdpowiedzUsuńMam to samo ! :P
Usuńz serii AT mam serum na końcówki i używam sporadycznie do zabezpieczania końcówek i wygładzenia włosów - w tej kwestii zdaje egzamin. Poza cieniami i niektórymi zapachami nie mam przekonania do pozostałych kosmetyków z Avonu.
OdpowiedzUsuńWidzę, że avon poszedł po rozum do głowy i nie ma juz w szamponach SLS i SLES, chociaż tyle ;))
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię słabo pieniących się szamponów. Zazwyczaj tracą u mnie na wydajności, a ja mam wrażenie, że włosy są niedomyte :/
OdpowiedzUsuńja nie lubię avonowskich szamponów
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam malina hibiskus i niby do wrażliwej skóry głowy a tylko ją niepotrzebnie podrażnił
Ja z tej firmy jeszcze nic nie miałam :)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię dwa szampony z Avonu, jeden to Naturals Cherry Blossom, a drugi to Advance Techniques Moisture IQ :) z tych jestem bardzo zadowolona, tych z Twojej recenzji nigdy nie miałam, włosów już nie farbuję więc w sumie nie potrzebuję takich kosmetyków:P
OdpowiedzUsuńhttp://swiatdzikuski26.blogspot.com/ zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńWitaj,ja rowniez nie jestem fanka szamponów z avonu, jakos kosmetyki tej firmy do mnie nie przemawiaja :) obserwuje i zapraszam do siebie :) http://www.patrycja-kowalczyk.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDlatego ja zawsze kupuje mniejsze wersje, bo nigdy nie wiadomo co mi się przyda a co nie :)
OdpowiedzUsuńnie używam produktów z avonu do włosów
OdpowiedzUsuńKiedyś, kiedyś używałam i jak dla mnie ok :)
OdpowiedzUsuńwlasnie sobie uswiadomilam ze mam jeden szampon:P
OdpowiedzUsuńnie mam zaufania do szamponów Avonowskich ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za szamponami z Avonu ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś szampon z tej serii Avonu i również był bardzo słaby :/
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś szampon i zgodzę się, zapach jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńteż niestety mam dokładnie ten sam szampon i nie mogę się go pozbyć... normalnie szampon bez dna...
OdpowiedzUsuńnie miałam ;(
OdpowiedzUsuńhttp://rozaliafashion.blogspot.com/2013/11/powder-sweater.html
moja siostra ich uzywala i rowniez nie byla zachwycona
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
Swojego czasu kiedys lubiłam z tej serii szampony i odzywki.
OdpowiedzUsuńSpełniały sie na moich włosach.
Ale popsuły się teraz jakosciowo.
A szkoda...
Zapach faktycznie sliczny.
kosmetycznieee.blogspot.com
Nie przepadam za serią AT. Lubię jedynie serum to zielone i to z olejkiem arganowym i produkty Styling. Szampony i odżywki nie są zbyt fajne :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za Avonem, myślę że na rynku można znaleźć coś tańszego i lepszego ;)
OdpowiedzUsuńwolę kupić w drogerii ;)
OdpowiedzUsuńpajpeczka.blogspot.com