Dobry wieczór Kochani ;) Niedługo Andrzejki, więc będąc ostatnio na zakupach, pomyślałam sobie, że z tej okazji muszę sprawić sobie coś nowego w kwestii make-upu, ponieważ wybieram się na imprezę. Obmyślając przedtem mój makijaż na ten dzień, stwierdziłam, że w kosmetyczce brakuje mi jakiegoś fajnego cienia do powiek w kolorze metalicznej szarości tudzież srebra. Na szczęście udało mi się znaleźć taki cień, który w pełni odpowiada moim potrzebom - Butterfly (nr 6) marki Verona.
Od producenta:
LAVANTE I
CIENIE DO POWIEK
Jedwabista, miękka konsystencja cieni pozwala na uzyskanie efektownego makijażu. Ich receptura sprawia, że łatwo i równomiernie rozprowadzają się na powiekach. Pojemność: 3 g.
Moja opinia:
Na początek kilka słów o samym opakowaniu: jest to małe plastikowe pudełeczko z przezroczystym wieczkiem, dzięki czemu możemy dokładnie zobaczyć odcień pigmentu. Całe opakowanie jest bardzo trwałe, a sam cień jest w nim dobrze umocowany. Otwieranie i zamykanie wieczka nie sprawia żadnych problemów. Poza tym w pudełeczku umieszczony jest aplikator, dzięki któremu możemy w wygodny sposób rozprowadzić cień na powiece.
Konsystencja tych cieni nie jest w typowo sypkiej postaci, a co za tym idzie cień dobrze rozprowadza się na powiece, nie krusząc się. Dodatkowo pigmentacja jest bardzo dobra - nie trzeba nakładać dużo cienia, by uzyskać głęboki i wyrazisty kolor.
A jak mają się efekty? Wg mnie bardzo dobrze. Przy cieniach oprócz ich koloru najważniejsza jest chyba ich trwałość. Dlatego też pomalowałam nimi oko na jedno z sobotnich wyjść. I mogę powiedzieć, że mój make-up po powrocie do domu wyglądał właściwie tak samo jak przed wyjściem, a więc cień nie skruszył się, nie osiadł w rowkach powiek ani się nie rozmazywał, dlatego nie mogę się do niego przyczepić. Poniżej przedstawiam Wam mój make-up z wykorzystaniem tego cienia - moim zamiarem było przede wszystkim powiększenie oka (a więc rozświetlenie nim wewnętrznych kącików oczu) oraz delikatne podkreślenie dolnej linii rzęs i górnej powieki. Mam nadzieję, że Wam się spodoba :)
Jeżeli chodzi o cenę to jest bardzo przystępna - ja za swoje cienie zapłaciłam zaledwie niecałe 5 złotych. Z dostępnością także nie ma problemu: takie cienie można dostać w mniejszych drogeriach. Widziałam je także w sklepach typu "Wszystko po 4 złote". Dodatkowo cienie te są dostępne w naprawdę ogromnej palecie barw.
Podsumowując: choć na co dzień wolę kredki do oczu to jestem bardzo zadowolona z tych cieni i na pewno będę używała ich przy większych wyjściach. Poza tym bardzo chętnie zapoznam się z innymi kolorami, które podczas zakupów bardzo mnie kusiły :)
A Wy lubicie malować oczy cieniami? :)
Bardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
miałam kiedyś ten szary metaliczny i byłam z niego zadowolona
OdpowiedzUsuńooo posiadam takie cienie :)
OdpowiedzUsuńświetne sa <3
http://kolorowyszaldodatkow.blogspot.com/ <---nowy post ZAPRASZAM !
jej na powiekach wygląda niesamowicie! tak tajemniczo:) super efekt:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda na oku :)))
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na oku:)
OdpowiedzUsuńFajny okaz. :)
OdpowiedzUsuńSłuchaj, mam dla Ciebie propozycję, chciałabyś może zorganizowac ze mną wspólne rozdanie? Napisz na mojego maila: karpikpatrycja@gmail.com
: ))
kierunkowy48.blogspot.com
Rzadko używam cieni, ale jak używam muszą to być cienie nie bardzo rzucające się w oczy!
OdpowiedzUsuńuwielbiam szare kolorki, wygląda na mega mocny, to lubię :)
OdpowiedzUsuńJa jak na razie nie maluję się w ogóle ;)
OdpowiedzUsuńpalyna-paulina.blogspot.be
Fajny, choć ja nie używam :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z nimi, ale widzę, że są całkiem przyjemne i cena też fajna ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten kolor i efekt ;)
OdpowiedzUsuńefekt ciekawy :) kolor również :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńśliczny kolorek ;)
OdpowiedzUsuńsuper efekt ;)
Mam podobny tylko z innej firmy. Czasem lubię sobie nałożyć cienie ale tylko na wieczorne wypady bo tak na co dzień to nie bardzo :)
OdpowiedzUsuńoo pięknie się prezentuje cień;)
OdpowiedzUsuńbuziaki
xo xo xo xo xo
mam ten sam kolor :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda ten cień, podoba mi się na twoim oczku :-)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że jest trwały!
Ja w sumie rzadko używam cieni, na codzień to raczej tylko tuszuję rzęsy. Ale na jakąś specjalną okazję cieniuję bardzo chętnie :-)
Bardzo ładne kolory, idealne na imprezę:)
OdpowiedzUsuńWidać, że warto czasem kupić coś z niższej półki bo może się sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się, ładny metaliczny blask, doskonały na wieczór
OdpowiedzUsuńfajny z niego szaraczek :) do tego czarna krecy, tusz na rzęsiory i jesteś gotowa na imprezę :D
OdpowiedzUsuńładny kolorek
OdpowiedzUsuńhttp://rozaliafashion.blogspot.com/2013/11/black-maxi-skirt.html
Piękny cień :D Sama jeszcze nie używałam, ale widziałam już je kilka razy :)
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńmam kilka cieni ale zadko uzywam teraz jak juz zimno to w ogole :) jeszcze pod koniec lata uwielbiam
OdpowiedzUsuńMam z tej serii róż do policzków ale nie jestem zadowolona. Jednak tanie badziewie mi nie służy. Być może cienie są lepsze od mojego rózu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGdzieś ponad rok temu miałam tej firmy cień i w ogóle nie sprawdził się u mnie. Ciężko się nakładał, słabo był na pigmentowany i nietrwały.
OdpowiedzUsuńMoże coś się zmieniło, ale mnie skutecznie zniechęciło.
Dodaję do obserwowanych, bo ciekawe wpisy dodajesz :)