Obserwatorzy

czwartek, 6 lutego 2014

Balsam do ciała 3w1 Soraya So Pretty

Cześć! :) Jak zapewne wiecie uwielbiam wszelakie mazidła do ciała: od balsamów przez masełka po musy itd. I oczywiście uwielbiam także testować wszystkie nowości. Balsam do ciała Soraya So Pretty (zapach Milkberry) nie jest może jakąś nowością na rynku, ale akurat tak się złożyło, że ja swoje pierwsze opakowanie tego produktu kupiłam dopiero dwa miesiące temu i w ogóle nie żałuję tego zakupu! Dlaczego? Przekonacie się, czytając recenzję ;)


Od producenta:

Odżywienie- nawilżenie- regeneracja
Temu uroczemu balsamowi do ciała po prostu trudno się oprzeć. Zapewnia absolutną przyjemność podczas stosowania oraz poprawę wyglądu skóry, która staje się nawilżona, wygładzona, miła w dotyku i pachnąca. Zawarty w nim koktajl składników odżywczych działa intensywnie regenerująco, zmniejsza suchość naskórka, poprawia komfort nawet suchej i delikatnej skóry. 

Składniki aktywne:
Milkshake – proteiny mleczne, które zwiększają nawilżenie skóry, poprawiają jej wygląd i kondycję.
Słodkie maliny – ekstrakt z owoców, który wykazuje działanie przeciwrodnikowe, chroni skórę przed procesami starzenia i łagodzi podrażnienia.
Olej z czarnych porzeczek –  intensywna odżywka dla skóry o idealnej proporcji kwasów omega-3 do omega-6. Zawiera niezwykle cenny dla skóry kwas gamma-linolenowy, dzięki czemu regeneruje i uszczelnia naskórek. Sprawia, że skóra jest gładka, miękka i przyjemna w dotyku.

 Składniki:

Pojemność: 300 ml

Moja opinia:

Opakowanie to tradycyjna, a zarazem trwała buteleczka wykonana z tworzywa sztucznego i zakończona zamknięciem typu "klik". Dzięki temu wydobycie zawartości nie sprawia żadnego problemu. Warto zwrócić również uwagę na figlarny design buteleczki - zdecydowanie przyciąga uwagę :)  


Konsystencja tego produktu dla mnie jest w sam raz - ani zbyt gęsta ani wodnista, co pozwala bardzo łatwo rozprowadzić balsam po ciele. No i ten zapach - całkowicie mnie urzekł, bo przypomina mi cudowną woń malinowej Mamby, którą tak uwielbiałam w dzieciństwie.


No a co z efektami? Po pierwsze ten przyjemny zapach długo utrzymuje się na skórze, z czego jestem bardzo zadowolona. Dodatkowo po aplikacji skóra jest odpowiednio nawilżona i odżywiona, czego dowodzi fakt, iż jest przyjemna w dotyku. Zauważyłam także dobre działanie tego produktu na problematyczne suche miejsca na ciele, jak np. łokcie, czy kolana - balsam bardzo dobrze je nawilża i całkowicie niweluje suchość. Warto także wiedzieć, że jest całkiem wydajny i szybko się wchłania, a więc nie trzeba długo czekać, by móc założyć ubrania.


Produkt ten z całą pewnością znajdziecie w drogeriach typu Rossmann, czy Hebe w czterech bardzo kuszących zapachach. Jego cena regularna to około 13 złotych, ale często są promocje, np. teraz w Rossamnnie można kupić go za jedyne 7,29 zł.


Podsumowując: balsam ten urzekł mnie przede wszystkim swoim zapachem i na pewno długo przy nim pozostanę. Dodatkowo wpływa pozytywnie na skórę, więc czego chcieć więcej? Gorąco Wam polecam ten produkt ;)

Miłego dnia ;)

32 komentarze:

  1. Z chęcią bym go kupiła ale obawiam się tej parafiny na początku ,zawsze jak używam balsamu z parafiną wychodzą mi małe krostki

    OdpowiedzUsuń
  2. Może i ja się skuszę, ostatnio widziałam go w Biedrze :) Chodź jakoś mam sceptyczny stosunek do kosmetyków Soraya :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się - w Biedronce też jest aktualnie dostępny, ale jest droższy niż w Rossmannie, bo chyba za 9 zł ;)

      Usuń
  3. Aktualnie jest w Rossmannie w promocji :) zapachy tych balsamów są śliczne, sama nie wiem na jaki bym się skusiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się - w Rossmannie jest za 7,29 zł i sama się zastanawiam, czy nie kupić jakiegoś zapachu ;)

      Usuń
  4. Zakochałam się w zapachu tego balsamu od pierwszego powąchania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dokładnie tak samo jak ja ;)

      Usuń
    2. Kupiłam go ostatnio w Rossmannie i jestem mega zadowolona , zapach jest cudny! :)

      Usuń
  5. Jak skońćzę balsam z eveline to się nad tym zastanowie

    OdpowiedzUsuń
  6. mi sie podoba ta szata graficzna, zdecydowanie przyciaga oko ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rossmana mam naprzeciwko, ale kurcze..już nie mogę wydawać kasy ;D juz nie moge...nie mogę...nie patrz na Rossmana,
    Ok, idę :D

    OdpowiedzUsuń
  8. skoro Mamba to chcę! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Widziałam go chyba teraz w Biedronce, ale najpierw muszę wykończyć moje balsamowe zapasy:)

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie w rossmanie kosztuje 13 zł a w biedro znalazłam go za 9 zł!!! Uwielbiam biedronkę :D
    Pięknie pachnie, mi również pierwsze skojarzenie przywiodło na myśl malinową mambę!
    Ale skład jest kiepściutki :P Wyciąg z malin jest gdzieś w środku listy a proteiny szejka pod sam koniec :D Uczucie wygładzenia za to fundują nam silikony i parafina :P
    Ale czego się nie robi dla zapachu? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwne, że u Ciebie w Rossmannie nie ma promocji, bo nawet na stronie rossnet.pl widnieje taka informacja. Co do składu - to wiadomo - szału nie ma, ale zapach tak mi się spodobał, że to już dla mnie drugorzędna sprawa ;)

      Usuń
  11. Z tej serii maiłam żel do mycia:)

    OdpowiedzUsuń
  12. nie przypuszczałabym, że będzie sobie tak dobrze radzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Najbardziej kusi mnie w nim zapach, takie balsamy niestety rzadko kiedy dają sobie radę z moją przesuszoną skórą :(

    OdpowiedzUsuń
  14. ostatnio wszędzie widzę ten balsam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam go za zapach, mam tez wersję brzoskwiniową i ona mnie nie zachwyciła. Ogólnie to nie radzi sobie za bardzo z nawilżeniem mojej suchej skóry, ale zapach jest cudowny. *.*

    OdpowiedzUsuń
  16. Mój najulubieńszy zapach z całej serii ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Też go mam jak na razie spisuje się również dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie ciarki przechodzą jak patrzę na ten balsam, mnie strasznie uczulił:(

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja mam o zapachu brzoskwini! :) - dla mnie też idealny! świetnie pachnie :)
    Jak tylko się skonczy ten co mam, kupię reklamowany przez Ciebie - ponieważ także uwielbialam malinową mambę jak byłam mała :)

    Zapraszam do siebie ! ;*
    http://life-is-too-short-for-sadness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Osobiście nie miałam ale moja koleżanka zakupiła i niestety jest zawiedziona ponieważ ponoć bardzo sztucznie pachnie tymi malinami i nie umywa się do Neutrogeny z maliną nordycką - sama jakoś na razie nie mam chęci go kupować bo zapas mazideł do ciała mam spokojnie na 2 lata :)

    OdpowiedzUsuń
  21. potwierdzam ! Naprawdę pachnie jak malinowa mamba ! Balsam po prostu idealny super zapach piękne opakowanie no i fajne działanie. Balsam dobrze sie rozprowadza, szybko wchłania i naparawde dogłębnie nawilża. Po użyciu na skórze nie ma tłustej warstwy, ale jest dobrze nawilżona i gładka. Super produkt !

    OdpowiedzUsuń
  22. Dokładnie!!! On pachnie jak malinowa Mamba!!! :D Też uwielbiam zapach tego balsamu. A masz może też żel pod prysznic z tej serii o tym samym, pięknym zapachu?

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz, dołączenie do Obserwatorów, czy dodanie do blogroll'a serdecznie dziękuję ;) Jest to dla mnie ogromny motywator oraz znak, że to, co robię ma sens ;)
Zostaw po sobie jakiś ślad, żeby łatwiej było mi Cię znaleźć - wówczas na pewno się odwdzięczę :)
Na wszelkie pytania staram się odpowiadać bezpośrednio tutaj :)