Obserwatorzy

piątek, 7 lutego 2014

Wcale nie taki super Scrub Original Source Mint and Walnut

Witajcie ;) Żele i inne produkty do kąpieli Original Source są już chyba wszystkim dobrze znane i z całą pewnością mają swoich zwolenników jak i przeciwników. Moim zdaniem marka ta wypuściła kilka kosmetyków naprawdę godnych uwagi, ale trafił im się również bubel. O jakim produkcie mowa? O Super Scrubie (tudzież peelingującym żelu pod prysznic) Mint and Walnut, który otrzymałam na spotkaniu blogerek. Jeżeli chcecie dowiedzieć się, czym podpadł mi ten żel, zapraszam do przeczytania recenzji.


Od producenta:

Połączyliśmy nasze legendarne 7927 prawdziwych listków mięty razem ze złuszczającymi właściwościami orzecha włoskiego. Używaj kilka razy w tygodniu dla zauważalnie miękkiej skóry.

(Źródło: http://wizaz.pl/)

Składniki:

Pojemność: 250 ml

Moja opinia:

Opakowanie to przezroczysta buteleczka wykonana ze sztucznego tworzywa, zakończona zamknięciem typu "klik". Dzięki temu, że butelka stoi do góry dnem wydobycie zawartości nie powinno być problematyczne.


I to by było na tyle z plusów tego produktu, bo już sama konsystencja pozostawia wiele do życzenia. Otóż jest ona bardzo gęsta i przypomina mocno ściętą galaretkę - taka formuła nie pozwala zbyt dobrze rozprowadzić kosmetyku po ciele, bo po nałożeniu na mokrą skórę zwyczajnie się z niej ześlizguje... Co więcej, żel ten posiada w sobie małe drobinki, które mają za zadanie peelingować naszą skórę. Ale ta obietnica również się nie sprawdza - jest to bardzo słabiutki zdzierak, o ile w ogóle można go tak nazwać. 


Zapach to chyba największa wada tego produktu. Jest po prostu mocno miętowy i o ile faktycznie odświeża ciało, o tyle moim zdaniem, nie jest to dobry zapach do kąpieli, podczas której chcemy się np. zrelaksować. Poza tym woń jest tak intensywnie miętowa, że po dłuższym używaniu wręcz zaczęła mnie drażnić. Może znajdą się zwolennicy takiego zapachu, jednak do mnie on zupełnie nie przemawia.


No a jak mają się ogólne efekty? Moim zdaniem również słabo. Żel jako taki dobrze myje ciało, ale słabo się pieni. Tak jak wspomniałam wcześniej - peelinguje bardzo marnie. Podczas kąpieli za jego sprawą na pewno odczujemy odświeżenie i lekkie schłodzenie ciała, co dla mnie nie jest jakimś ogromnym plusem. Może latem, ale tego też nie jestem pewna. Nie zauważyłam też, żeby ten żel wpływał jakoś szczególnie nawilżająco na skórę. Z kolei drażniący zapach mięty - całe szczęście - nie utrzymuje się długo na ciele - ot, taki paradoks. 


Z dostępnością tego produktu również może być niemały problem, ponieważ ciężko go dostać w Polsce (a może to i lepiej) - nie widziałam go w żadnej drogerii. Spotkałam się z nim jedynie w tzw. zestawach prezentowych wraz z innymi produktami, ale to było w okresie przedświątecznym. Co do ceny to podejrzewam, że gdyby jednak wkroczył na nasz rynek, to byłaby taka sama jak w przypadku innych żeli, czyli około 8-9 złotych.

Podsumowując: dużo minusów, zdecydowanie za mało plusów, dlatego NIE POLECAM. U mnie ten żel po prostu się nie sprawdził, a głównymi winowajcami byli zapach oraz konsystencja. Uważam, że Original Source ma w swojej ofercie produkty o o wiele lepszej jakości i o lepszych zapachach.

Miłego dnia ;) 

25 komentarzy:

  1. szkoda, że nie polecasz :)
    ale według mnie żel peelingujący to nie typowy peeling i zawsze będzie miał drobniejsze grudki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja dziś właśnie ten peeling wystawiłam do łazienki !! :D Ja uwielbiam zapach mięty więc jak go tylko powąchałam to się w nim zakochałam ! ;) Zobaczymy jak się będzie spisywał w kąpieli ! no zobaczymy czy ja też będę z niego tak nie zadowolona :( :D

    OdpowiedzUsuń
  3. nie miałam zadnych scrubów od OS, ale ich zele naprawde lubie ;) a te zapachy <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam miętowy żel pod prysznic tej firmy, ale jeszcze nie zdążyłam go przetestować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze go nie używałam, ale właśnie nie przepadam za miętowym zapachem...

    OdpowiedzUsuń
  6. Co mnie zdziwilo? Sls jest w srodku skladzie. Tez za nimi nie przepadam. Niektórzy mowia ze fajny na lato. Moim zdaniem, duzo krzyku o nic.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oo, szkoda, ze tak zawiódł. Stoi do wykorzystania u mnie w kolejce, jednak chyba oddam bratu ;) Zapach w butelce mi się spodobał, ale skoro w kąpieli taki uciążliwy, to chyba go sobie daruję ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Cóż, nie wszystko może być dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam go w zapasach i czuję, że nie będzie to miłe spotkanie :/

    OdpowiedzUsuń
  10. ja miałam tylko jeden ich żel kaktusowy, fajny miała zapach. ten Scrub ma dziwną konsystencję na pewno się nie skuszę

    OdpowiedzUsuń
  11. nie lubie takich zapachów pod prysznicem :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam ochotę sobie kupić, ale rzeczywiście minusów dużo...

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakoś nie przepadam za tą firmą :( Miałam od nich dwa żele i obydwa niestety oddałam... W sumie mam ochotę na te płyny do kąpieli, a po Twojej recenzji na scrub nie spojrzę nigdy bo taka konsystencja w scrubach bardzo mnie denerwuje.

    OdpowiedzUsuń
  14. u mnie czeka na użycie. ciekawe jakie będę miała o nim zdanie...

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja bym nawet go nie próbowała ze względu na zapach. Mój nos by tego nie wytrzymał :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Mięta to nie mój zapach..

    OdpowiedzUsuń
  17. kocham żele pod prysznic z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda, że ma tak dużo minusów..:/

    OdpowiedzUsuń
  19. Szkoda że kiepski - dla Ciebie pocieszenie że nie musiałaś go kupować bo tak byłabyś pewnie jeszcze bardziej zawiedziona :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam wszystko, co miętowe, więc może byłabym zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja bardzo bym chciała użyć te produkty, ale ŻADEN zapach do mnie nie przemawia:(

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak dla mnie całkiem fajny - oczywiście wydobycie z butli i to, że potrafi spłynąć z ciała na minus, ale zapach, chłodzenie itd jak najbardziej na plus :)

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz, dołączenie do Obserwatorów, czy dodanie do blogroll'a serdecznie dziękuję ;) Jest to dla mnie ogromny motywator oraz znak, że to, co robię ma sens ;)
Zostaw po sobie jakiś ślad, żeby łatwiej było mi Cię znaleźć - wówczas na pewno się odwdzięczę :)
Na wszelkie pytania staram się odpowiadać bezpośrednio tutaj :)